#82 Zayn
To wszystko było dla ciebie zbyt trudne. Ukrywanie przed niem prawdy.
Już powoli nie dajesz rady. Boisz się mu o tym powiedzieć, boisz się że
go stracisz, a to byłoby zbyt trudne... Codziennie mówi ci jak bardzo
cię kocha, ale ty nie potrafisz spojrzeć mu w oczy. Nie dasz rady, nie
chcesz. Nie potrafisz... Przyszłaś do domu i usiadłaś na kanapie.
Zaczełaś płakać, rozglądałaś się po całym salonie na wasze zdjęcia na te
wszystkie rzeczy, które razem kupiliście. Wstałaś i zaczełaś chodzić po
całym domu. Płakałaś bez końca. Usłyszałaś trzask drzwi. Wystraszyłaś
się, że Zayn już wrócił. Szybko poprawiłaś makijaż i zeszłaś na dół.
T: Harry, co ty tu robisz ?
H: Co się stało ?
T: Nic...
H: Przecież widzę. Powiedz mi.
T: Nie mogę to jest zbyt trudne.
H: Mów.
Chłopak krzyknął na cały dom.
T: Zdradziłam Zayna.
Wykrzyczałaś mu to w twarz ze łzami w oczach.
H: Co ?
T: Boże, on mnie tak kocha...
H: On o tym wie ?
T: Nie, jeszcze nie.
H: Nie mów mu.
T: Jak mam mu nie mówić, nie potrafie tak z tym żyć. Nie dam rady.
H: Wiesz, że się załamie.
T: Wiem, ale jak już mu powiem to się wyniose.
Harry
wstał i cię przytulił. Zaczełaś płakać, wtedy on wyszedł. Zostałaś
sama. Upadłaś na ziemię, nadal płacząc... Po kilku minutach wyzbierałaś
się i poszłaś sobie zapalić. Wtedy do domu wszedł Malik.
Z: Kochanie wróciłem.
T: Proszę tylko nie kochanie.
Z: Co ?
T: Musimy pogadać.
Z: Coś się stało ?
T: Tak...
Zaczełaś płakać.
Z: (t.i.) nie płacz.
T: Proszę cię.
Zayn podszedł do ciebie i chciał cię przytulić, ale ty się odsunełaś...
Z:(t.i.) coś się stało ?
T: Zayn.
Z: Co ?
T: Zdradziłam cię.
Powiedziałaś to ze łzami w oczach. Malik stanął przed tobą i się na ciebie popatrzył. Zobaczyłaś łzy na jego policzkach.
Z: Powiedz tylko czemu ?
T: Przepraszam.
Z: Nie chcę słyszeć przepraszam, powiedz mi tylko dlaczego ? Byłem dla ciebie za słaby, źle cię traktowałem ?
T: Nie.
Z: To powiedz mi. Dlaczego ? Brakowało ci czegoś ?
T: Nie wiem dlaczego to zrobiłam, nie wiem. Strasznie tego żałuję.
Poszłaś
do łazienki na górę. Wyciągłaś z szawki żyletkę, usiadłaś na ziemi i
jednym, stanowczym i szybkim ruchem przejechałaś po nadgarstku. Czułaś
jak słabniesz, zamknełaś oczy i oparłaś się o umywalkę. Wtedy do
łazienki wszedł Zayn. Stał nad tobą i płakał. Powoli wstałaś i wybiegłaś
z pokoju. Po chwili byłaś w drodze na wielki most. Popatrzyłaś się za
siebie, widziałaś w oddali, że Zayn za tobą biegnie. Nie chciałaś już
tego. Chciałaś się zabić. Wiedziałaś, że on przez ciebie cierpi.
Stanełaś na krawędzi mostu. Zamknełaś oczy, wiedziałaś, że Zayn stoi
niedaleko ciebie. o twoich policzkach zaczeły spływać łzy.
T: Zawsze będziesz dla mnie najważniejszy, zawsze. Kocham cię. Naprawdę bardzo cię kocham.
Z: Nie rób tego proszę.
T: Muszę.
Z: Proszę.
T: Nie, nie mogę spojrzeć ci w oczy po tym co zrobiłam. To zbyt trudne.
Z: (t.i.) Kocham cię.
T: Nie mów tak, po tym co ci zrobiłam, nie możesz mnie kochać. Nie możesz.
Nie wiesz co się dalej stało. Straciłaś przytomność.
*** 3 lata później ***
Siedzisz
teraz na tym moście i pijesz piwo. Zastanawiasz się czy skoczyć. Tak
bardzo chcesz to zrobić. Boisz się, ale chcesz... Wstajesz, dopijasz
piwo i wrzycasz puszkę do rzeki. Zamykasz oczy i znowu czujesz się tak
jak kiedyś. Tak jak tego dnia. Łzy zaczynają spływać ci po policzkach.
T: Ja tak bardzo cię kocham.
Poczułaś
wtedy ciepły dotyk na biodrach. Na twojej twarzy pojawił się uśmiech.
Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Zayna. Stał i patzrył ci się w oczy.
Z: Mimo, że zrobiłaś mi coś takiego to nie wiem dlaczego, ale ja cię nadal kocham...
T: To wszystko nie miało znaczenia.
Z: Cicho już.
Chłopak wtedy namiętnie cię pocałował.
T: Kocham cię, ale nie mogę.
Stanełaś na spowrotem na krawędzi mostu, obok ciebie Malik. Chwycił cię za ręke. Otworzyłąś oczy i popatrzyłaś się na niego.
Z: Albo razem albo w ogóle.
Zacisnął wtedy mocno twoją ręke.
T: Kocham cię.
Z: Kocham cię.
Jeszcze
mocniej zcisneliście swoje ręce. Robiłaś już krok żeby skoczyć. Wtedy
malik pociągnął cię w przeciwną stronę. Upadliście na ziemię.
T: Co ty robisz.
Z: Nie pozwolę ci na to, za bardzo cię kocham.
Zaczełaś płakać. Chłopak podniósł cię z ziemi i bardzo mocno przytulił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz