#74 Niall :*
Ale mi się nie chce-po raz kolejny usłyszałam odmówienia Niall'a, który nie
chciał przystać na moją propozycję
-Ale no weź. Pójdziemy na miasto-nie
poddawałam się-Dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu. Mamy cały dzień dla
siebie-chwyciłam jego rękę robiąc słodkie oczy
-Lepiej będzie jak zostaniemy
tutaj-był nieugięty
-Na mieście jest fajnie-dodałam
-Ale..-przeciągnął
niezadowolony spoglądając na mnie kątem oka
-Proszę-marudziłam dalej
-No
dobra-dodał zmęczony, ale uradowany
-Aaaaaa-ucieszyłam się-Kocham
Cię-powiedziałam to słowo przesiąknięte przyjaznymi intencjami
Ucieszone
serce nie mogło doczekać się dzisiejszego dnia. Piękny, słoneczny dzień spędzony
z przyjacielem Czy potrzeba coś więcej?
-Ale pamiętaj, że robię to tylko dla
ciebie-uśmiechnął się przytulając mnie od tyłu
Razem znaleźliśmy się w
samochodzie Horan'a.Od razu zajęliśmy się rozmową pełną śmiechu. Zapomnieliśmy o
wszystkich zmartwieniach tak jak zawsze kiedy jesteśmy w swoim
towarzystwie.Ostatnio brakuje nam tego czasu, a jak już się spotykamy zazwyczaj
jest to dom, albo jakieś ciche, spokojnie miejsce w której jesteśmy tylko my.
Chociaż raz chce z nim wyjść, razem z nim się radować.
Odwiedziliśmy
Disneyland. Pełno zabawy nas otaczającej wpływała pozytywnie na moje
samopoczucie. Ciągły śmiech wkradający się na moje wargi równał się z uśmiechem
Niall'a lecz jego zaniepokojenie w oczach było przerażające. Każda odpowiedzieć
na moje pytanie o jego stan, wyglądała tak samo 'Nic mi nie jest. Wszystko jest
w porządku'. Chciałam mu uwierzyć, ale ciągle rozglądania się rozwiewały moje
zaufanie. Zachowanie chłopaka z każdą minutą robiło się coraz bardziej dziwne,
jakby upewniał się czy nie jest kontrolowany a tym samym śledzony. Ignorowanie
tego nie było proste. Nigdy tak się nie zachowywał. Kocham jego uśmiech, ale
tylko wtedy gdy wychodzi z serca, a nie tak jak teraz kiedy jest zaniepokojony.
Raniło mnie to. Raniło mnie jego bijące chłodem spojrzenie. Inaczej wyobrażałam
sobie ten dzień dlatego cieszyłam się, że już odwiózł mnie do domu. Położyłam
się spać, aby zapomnieć o przykrym dniu z przyjacielem.
Piękny sen w którym
Niall obdarzał mnie szerokim i szczerym uśmiechem rozwiał na niego złość. Był
taki jak zawsze. Naturalny i szczęśliwy. Taki go jakiego kocham.
Zeszłam na
dół rozmyślając jak spędzę dzisiejszy dzień w towarzystwie NIall'a. Czy po raz
kolejny będzie się upierał, żeby zostać w domu i pewnie obejrzeć film? Miałam
nadzieję, że nie, ale skierowałam się do sklepu, aby zrobić zapasy.Zrobiłam
zakupy i zadzwoniłam do chłopaka. Jednak rozmowa z nim przyniosła dziwne
uczucie, jakby jakaś osoba podsłuchiwała każde moje słowo. Obejrzałam się,ale
nikogo nie było.Moje serce ogarnął niepokój kiedy cała drogę powrotną czułam
wzrok na moim ciele. Ktoś śledził każdy mój ruch, a młodsze dziewczyny
przyglądały mi się z zaciekawieniem i większymi oczami. To wszystko było takie
dziwne. Zaniepokoiło mnie to.
Wybiła godzina 19. Umówiony Niall zjawił się
na umówioną godzinę, jednak dzień drugi naszego wspólnego czasu również oczy
Niall'a wypełniał smutek.
-To wychodzimy gdzieś?-zapytałam lekko zarzenowana
jego nastrojem
-Wolałbym zostać tutaj-odpowiedział przytulając mnie z
sztucznym uśmiechem
-To włącz telewizor, może będzie jakiś film-lekko
niezadowolona nie wszczynałam zamieszania i zgodziłam się na kolejnym wieczór w
domu
Chwycił pilot i tylko usłyszałam swoje imię i całe zamieszanie
ucichło.
-Co to było?-zapytałam widząc powiększone źrenice chłopaka ze
zdziwienia i przerażenia
-Nic-odpowiedział krótko głośno przełykają
ślinę
-Włącz telewizor-powiedziałam lecz odmówił odciągając ode mnie
pilot-Niall! Włącz tv!-wyrwałam narzędzie włączając ekran
'I to właśnie z ową
dziewczyną o imieniu |T.I| Niall Horan z One Direction spędził cały dzień. Byli
w Disneylandzie, świetnie się razem bawili. Dzisiaj para umówiła się na kolejne
spotkanie, ale nie martwcie się, jeśli będziemy coś wiedzieć damy wam znać.
Będziemy śledzić nową dziewczynę chłopaka z brytyjsko-irlandzkiego
boysbandu'-zapatrzona w nasze zdjęcia słuchałam męskiego głosu
-Dlatego nie
chciałem wychodzić-załamany odezwał się kiedy na niego spojrzałam
-Wstydzisz
się mnie?
-Nie, to nie tak-od razu się do mnie zbliżył-Oni teraz będą łączyć
nas w parę.
-Ale jesteśmy przyjaciółmi-uśmiechnęłam się
-Oni tego nie
rozumieją. Wiedziałem, że jak wyjdziemy to nie będziesz mieć już normalnego
życia-chwycił moje biodra w swoje dłonie-Twoje szczęście jest dla mnie
najważniejsze.
-To słodkie-uśmiechnęłam się szeroko dostrzegając jak po moich
słowach jego oczy zaczyna wypełniać blask
-Przepraszam.
-Ale za co? To ja
chciałam wyjść i na prawdę doceniam to co dla mnie robisz-pomimo tego chaosu,
który teraz mnie czekał cieszyłam się, że daj mam przy sobie Niall'a
-Wszyscy
powinni zazdrościć mi takiej przyjaciółki-nasze ramiona otoczyły swoje ciała
pełne szczęścia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz