#78 Zayn
To idziemy na te rolki?-zapytałam z uśmiechem
Już parę minut później
znalazłyśmy się na torze, który jeden przeznaczony był właśnie na jazdę na
rolkach. Z racji tego, że uwielbiam ten sport, przynosi mi on dużo relaksu
zajęłyśmy z przyjaciółką jeden tor. Wymyślałyśmy przeróżne figury, które
zadawały nam niesamowitą zabawę. Nasze śmiechy słychać było w przeciągu
kilometra a pary oczu osób znajdujących się obok nas co jakiś czas były
kierowane właśnie na nas. Głównym powodem tego był fakt że jesteśmy jedynymi
dziewczynami na torze dyskorelkowym. Lecz nam to nie przeszkadzało. Chciałyśmy
zapomnieć o wszystkich sprawach radując się pięknym dniem przy wspaniałym
spędzaniu razem czasu. Słońce ogrzewało nasz odsłonięte ciała tego lata. Co
jakiś czas zachwycałyśmy się przystojnymi chłopakami, dla których przyjacielem
jest deska. Uwielbiam taki czas..czas kiedy to liczy się tylko frajda, którą
teraz doświadczamy.
Głośny pisk opon doszedł do naszych uszu. Każdy skierował
wzrok w kierunku z którego dochodził odgłosy samochodu. Głośna muzyka wypełniła
powietrze, która mieszała się z męskimi krzykami tak samo wychodzącymi z
samochodu.
-Jaka wiocha-odezwałam się z obrzydzeniem wracając do zabawy,
jednak muzyka nie ustawała
Jej głośność przybierała na silne, jakby samochód
przybliżał się do nas. Nie myślałam o tym, ale okazało się to prawdą. Po
zaledwie kilku sekund czarny samochód znalazł się obok naszego toru. Otwarte
szyby, głośna muzyka, przemądrzali chłopcy-tego właśnie nienawidzę.
-Cześć
lalunie! Jak się bawicie?-zapytał jeden z chłopaków z piwem w ręku
-Spadaj
-zezłościłam się ich obecnością
-Nie bądź taka zła, ja cię zaraz
rozruszam-zaśmiał się ten sam brunet, którego mierzyłam wzrokiem lecz moje oczy
zatrzymały się na kierowcy. Jego oczy przykuły moją uwagę Uśmiech który gościł
na twarzy zauroczył mnie. Włosy postanowione na żelu, ciemniejsza skóra-ma to
wszystko co najbardziej podoba mi się w chłopakach, ale jeśli przyjaźni się z
nimi musi być taki sam. To właśnie mnie od niego odrzuciło lecz jego spojrzenie
przeszyło mnie całą sprawiając dziwne uczucie.
-Odwal się, dobra?-zbliżyłam
się do samochodu, aby odstraszyć chłopaka lecz mój wzrok ponownie podążył w
stronę kierowcy-Zjeżdżajcie stąd!-uniosłam się uświadamiając sobie jakie świnie
znajdują się przede mną
Serce zaczęło bić szybciej z wściekłości. Parę
chłopaków potrafiło zepsuć mi tak wspaniały humor. Nienawidzę ich za to.Ta
pewność siebie w tych niekulturalnych chłopakach, którzy wywyżaszają się choć
nie mają takich powodów..niestety takich ludzi jest coraz więcej.To jest
przykre..
-Dobra wracajmy do jazdy-olałam chłopaków wracając na tor
Po
chwilowych krzykach do naszych osób wszystko ustało. Auto odjechało a na torach
słychać było tylko odgłosy kół ocierających o drewniane podłoża. Uspokajałam
zdruzgotane serce, które ciągle przyśpieszało tempa na myśl o natrętnych
debilach.
Oddałam się relaksowi i przyjemnej rozmowie z przyjaciółką. Zanim
się spostrzegłam minęła druga godzina od kiedy znalazłyśmy sie w ty miejscu.
Uśmiech na twarzy powrócił a ja od nowa zaczęłam się wspaniale bawić.Chłopcy
obok nas najwidoczniej zaprosili jeszcze jednego kolegę, gdyż głośne rozmowy
były bardzo słyszalne lecz to nie przeszkodziło nam w naszej zabawie. Rolki tak
nas wciągnęły, nie zauważyłyśmy jak grupka chłopaków z sąsiedniego toru stoją
tuż obok i z zaciekawieniem nas się przyglądają. Ich wzrok w pewniej chwili
zaczął być stresujący i dość niezręczny.
-Nieźle ci idzie, nauczysz
mnie?-usłyszałam męski głos tuż za mną
-Pewnie-odpowiedziałam z uśmiechem
obracając się-Co ty tu robisz?!-podniosłam głos rozpoznają kierowcę
-Chce,
żebyś nauczyła mnie tak jeździć-odpowiedział z uśmiechem ponownie obdarowywując
mnie tym wspaniałym uśmiechem
-Odwal się dobra...! Lepiej sobie wróć do
swoich kolegów i poszpanujcie swoim debilskim gadaniem-zezłościłam się
opuszczając towarzystwo
Serce ponownie wybiło szybsze ruchy, a głos zaczął
drżeć ze złości. Choć jego oczy miałam ciągle przed oczami, jego zachowanie
przysłaniało wszystko.Może i był ładny, przystojny, ma piękne oczy,a ten
uśmiech..kurde! rozmarzyłam się! Nienawidzę go! Mój rozum musi sobie to
uświadomić, bo tego nigdy nie zmienię.
-Mogę?-podniosłam wzrok kiedy znajomy
i denerwujący mnie głos znalazł się obok mnie
-Nie!-powiedziałam stanowczo
obracając się do niego tyłem
-Okay to sobie idę, ale chciałem ci tylko
powiedzieć, że nie jestem taki jak oni. Umiem uszanować kobiety, dlatego właśnie
odchodzę, gdybym należał do ich paczki pewnie teraz bym cię nękał, ale
odpuszczam bo cię szanuje-jego poważny głos oraz to uczucie od niego bijące
chwyciło moje serce
-To czemu z nimi jeździsz?-moje pytanie zatrzymało
chłopaka
-Oni mają kasę a ja nią nie grzeszę-stanął obok mnie nieśmiało
spoglądając w moje oczy
-Nie masz pieniędzy?-zdziwiłam a zarazem lekko się
zasmuciłam
-To nie o to chodzi..po protu fajnie jest wiedzieć jak ma się kasę
w portfelu, kiedy poznajesz dziewczynę i bez problemu możesz ją gdzieś
zaprosić-lekko się uśmiechnął lecz jego oczy wypełnił niewielki wstyd
-Dla
mnie chłopak nie musi mieć pieniędzy, bardziej cieszyłabym się jakby zabrał
mnie na przykład tutaj niż do jakieś restauracji-podniosłam kąciki ust, aby
dodać mu odwagi
-Wiec..nauczysz mnie jeździć?-przeciągnął z blaskiem w
oczach
-Czemu nie-z uśmiechem zgodziłam się i razem zmierzyliśmy w stronę
toru
Każde następne słowo zbliżało nas do siebie. Bliższe spotkanie okazało
się lepszym poznaniem. W moich oczach stał się romantycznym, śmiesznym i
wspaniałym chłopakiem. Kocham spotykać jego spojrzenie, kiedy patrzy na moje
ciało. Wtedy wypełnia go wstydliwość.kocham go takiego. Nasze nauki nie okazały
się jednorazowe. Lekcje były pretekstem do kolejnych spotkań, które później
przybrały formę randki. Na razie jesteśmy na tym etapie. Ciągle mnie zaskakuję.
Szanuję go za to, ze się przyznał, że nikogo nie udaję..mam nadzieję, że za
niedługo wkroczymy na nową drogę, którą będziemy zmierzać już razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz