sobota, 25 maja 2013


#75 Harry :*


Spojrzałam w lustro.Z uśmiechem przejechałam rękami po idealnie ułożonej na moi ciele sukience .Zadowolona obróciłam się w okół własnej osi aby sprawić czy wszystko jest dobrze.Świadomość upewniająca mnie, że ta impreza będzie wyśmienita, że nie będzie brakował mi dobrej zabawy, stwierdziłam jednak, ze torebka nie będzie mi potrzebna.Wyszłam na zewnątrz dostrzegając taksówkę. Słońce zatrzymywało się na opalonym ciele dając przyjemne ciepło.Wsiadłam do samochodu z którego wyszłam po ledwie paru minutach. Głośna muzyka doszła do uszu kiedy uchyliłam drzwi taksówki. Wiedziałam, że dobrze postąpiłam podejmując żeby tutaj przyjść. Poprawiając włosy uśmiech się poszerzył a ja podekscytowana zbliżyłam się do drzwi. Otworzyłam je lecz pomieszczenie było puste. Zdziwienie ogarnęło moje serce co widoczne było w powiększonych oczach, lecz hałas ciągle dochodził do uszu. Zrobiłam parę kroków, minęłam ścianę która rozwiała wszelkie zwątpienia. Moim oczom ukazała się wielka grupa ludzi, którzy świetnie bawili się w ogrodzie. Ponownie się uradowałam odzyskując nadzieję na świetną zabawę. Szybkim krokiem znalazłam się wśród tłumu wyszukując znajomych. Nie było to problemem. Już zaledwie po chwili stałam nad basenem z drinkiem w kręgu najlepszych przyjaciół. Czułam się wspaniale i pięknie jednocześnie. Idealny strój, idealny humor-wszystko było perfekcyjne dodając do tego przystojnych chłopaków wokół.
'Oczami Harry'ego'
-Nie wyrwiesz dzisiaj żadnej laski-zatwierdzał mnie Zayn
-Jeszcze się zdziwisz-wiedziałem, że się myli
-Zobaczę jak z tej imprezy wyjdziesz sam-jego szyderstwo denerwowało mnie
-Poznam dziewczynę i zamknij się!-podniosłem głos nie wytrzymując jego pewności siebie
-Nie unoś się tak Loczku bo ci jeszcze coś pęknie i nie zagadasz do żadnej dziewczyny-śmiał się Mulat
-Spadaj!-nie chciałem go więcej słuchać więc szybkim ruchem obróciłem
Nie zauważyłem że zaraz za mną stoi grupka ludzi a co się z tym wiąże? Wpadłem na nich a dokładniej na dziewczynę, która po chwili, pod wpływem mojej dużej sił znalazła się w basenie
-O kurde-powiedziałem sam do siebie patrząc znieruchomiały na dziewczynę, która próbowała dostać się nad wodę
-[T.I], [T.I] nic ci nie jest?-chłopak obok mnie podał rękę dziewczynie
-Kurwa co za kretyn!-usłyszałem jej głos i rozmazaną z tuszu twarz
-Przepraszam-odezwałem się cicho i nieśmiało kiedy pomogłem wyjść jej z basenu
-Dobra nic się nie stało. Anne masz jakieś ciuchy?-szybko lekko speszona spojrzała na przyjaciółke z która udała się do mieszkania
-No umiesz zrobić na dziewczynie wrażenie-usłyszałem głos przyjaciela
-Zamknij się!-krzyknąłem biegnąć w kierunku domu gdzie udały się dziewczyny
Głosy dochodziły z pokoju na górze. Choć bałem się spotkania wiedziałem, że muszę ją przeprosić. Nie wiedziałem jak, ale musiałem.Uchyliłem drzwi do pomieszczenia w którym się znajdowała.
-Daj mi tą bluzkę-lekko zdenerwowany ale dalej słodki głos wypełnił pomieszczenie
Wystawiłem głowę. Nie żałowałem. Jej piękne ciało zauroczyło oczy. Idealna karnacja. Te jędrne pośladki, piękne kształty. Nie chciałem odrywać oczu. Jej widok sprawił, że moje ciało znieruchomiało choć serce waliło jak oszalałe. Ciepła fala ogarnęła każdą część.
'Oczami [T.I]'
Lekko zdenerwowana, przy pomocy Anne zdecydowałam się na taki strój. Lekki wstyd, te pary oczu które wtedy były skierowane na mnie, na moje mokre ciało, rozmazany makijaż , chciałam zapaść się pod ziemię.Nienawidziłam być w centrum uwagi. To najgorsze uczucie. Wyszłam z pokoju czując dziwne spojrzenie na ciele, jednak kiedy się obróciłam..nikogo nie było. Z rumieńcami na policzkach wmieszałam się w tłum, na szczęście śmieszne dogryzki, głupie uśmieszki nie miały miejsca. Uszczęśliwiło mnie to. Usiadłam przy barze, aby w pełni się rozluźnić.Do reki wpadł kolejny drink, w zasadzie to pierwszy bo tamtego nie zdążyłam wypić przez wypadek.
-Przepraszam-usłyszałam męski głos i chłopaka który usiadł book
-Za co?-zmarszczyłam czoło
-Za to co zrobiłem-wbijał wzrok przed siebie jakby bał się spojrzeć w moje oczy
-Czyli?-nie rozumiałam jego słów
-Że wrzuciłem się do basenu-niewinnie obrócił twarz w moją stronę
Zaśmiałam się bojąc się, że przyczyna jego przeprosin jest coś znacznie gorszego.
-Daj spokój, o ile to było niechcący-udałam uniesioną
-Oczywiście, że niechcący-od razu podniósł ręce w geście pojednania
-No to spoko-odezwałam się przełykając łyk alkoholu
-Serio? Nie gniewasz się?-moja reakcja widocznie zaskoczyła przystojnego chłopaka, który po raz pierwszy spojrzał w moje oczy
-Serio-zapewniłam go wybuchając ponownym śmiechem zauważając strach w jego oczach-Aż tak przejąłeś się tą sprawą?
-Nie..ale wiesz..tak ładnie wyglądałaś-dodał lekko niepewny
-Czyli teraz juz nie wyglądam?
-Wyglądasz jeszcze ładniej-podniósł kąciki ust
-Czyli przedtem wyglądałam brzydko?
-Nie nie..nie o to mi chodziło..bo, bo-zacinał się
-Ej dobra spokojnie, tylko żartowałam-uspokoiłam go sama nie mogąc powstrzymać śmiechu
Ta jego nieśmiałość mogłaby mnie odrzucić, ale zauroczyła mnie. Delikatny uśmiech, który w moich oczach były taki słodki. Te oczy, które na mnie spojrzały, kiedy zamieniły się w te radosne okazały się piękne.
-Zatańczymy?-zapytał lecz teraz w jego głosie dominowała pewność
-Jasne-zgodziłam się
Jak się okazało taniec połączył nas nie tylko na cały wieczór ale i na całe życie. Codziennie odnajdywałam w nim zupełnie innego chłopaka. I właśnie to mnie w nim najbardziej pociągało.Teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem czekającym na bliźniaki. Nie potrafimy wyobrazić sobie życia bez siebie a tamtej wieczór wspominamy z uśmiechem na ustach, który okazał się przełomowy w sprawach sercowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz