#80 Liam
Jesteście przyjaciółmi od roku. Dzisiaj jest rocznica waszej przyjaźni.
Trudno ci z tym żyć, ale czujesz do niego coś więcej. Kiedy na niego
patrzysz, twoje serce mocniej bije, masz dreszcz na ciele. Jest to
okropne ale kochasz swojego najlepszego przyjaciela. Kochasz... Nie
dopuszczasz tego do siebie, ale powoli zaczynasz mieć tego dosyć. Tego
udawania, że jest ok, jeżeli nie jest !!! Umówiłaś się z nim dzisiaj
przed kinem. Chcecie iść na horror. Boisz się, a Liam bardzo dobrze o
tym wiem. Cały czas sobie myślisz, dlaczego on to robi po co ? Zna cię
już bardzo długo, a nadal namawia cię do tego. Ubrałaś krótkie spodenki,
do których masz włożoną kremowy podkoszulek i vansy. Włosy spiełaś
starannie w koka, zrobiłaś lekki makijaż i udałaś się na miejsce. Liam
już na ciebie czekał. Podeszłaś do niego i go przytuliłaś. Uwielbiasz
ten moment kiedy się witacie. Czujesz wtedy jego dotyk, po ciele
przechodzą ci ciarki i te perfumy. Kiedy czujesz jego zapach, nic innego
nie ma dla ciebie znaczenia. Weszliście do kina. Kupiliście popcorn i
poszliście na salę. Zaraz ma się zacząć seans. Rozmawiacie przez chwilę,
kiedy gaszą się światła. Przez pierwsze minuty filmu nie jest nawet tak
źle jak sobie wyobrażałaś... Ale potem się zaczyna. Boisz się jak nigdy
wiedząc, że to tylko zwykły film. Ze strachu chwytasz Liama za rękę i
przytulasz się do niego.
L: Ej co jest ?
T: Boję się.
L: Nie przesadzaj.
T: Ej no to jest straszne.
L: Ok siedź tak.
Zaśmiał się i nadal oglądał film. Seans szybko zleciał. Prawie cały czas
byłaś wtulona w jego ramiona. Szliście korytarzem, aż do wyjścia z
sali. Później było wielkie pomieszczenie, które prowadziło bezpośrednio
do wyjścia. Przeszliście kawałek, wtedy chwyciłaś Liama za rękę.
Odwrócił się, a ty go pocałowałaś. Chłopak po chwili odsunął się od
ciebie.
T: Przepraszam nie powinnam tego robić. Jestem idiotką, sorki.
Odeszłaś szybkim krokiem, a po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.
Wtedy pomyślałaś: "Idiotka ze mnie, co ja sobie myślałam. Tak pocałuję
go i będzie ok. Jestem chora, co ja zrobiłam. Zniszczyłam naszą
przyjaźń..." Wtedy podbiegł do ciebie Liam, chwycił cię w talii
odwrócił.
L: Kocham cię.
T: Co ?
Przybliżył swoje usta do swoich, poczułaś na nich lekki dotyk. Taki
przyjemny dreszcz. Zaczęliście toczyć walkę na języki. Ta piękna chwila
była krótka, ale dla ciebie i tak trwała wieczność. Na końcu Liam
uśmiechnął się poprzez pocałunek. Po zakończonym tak bardo przyjemnym
pocałunku, Liam popatrzył ci się w oczy.
L: Nie jesteś idiotką... Ja bym się nie odważył, pierwszy cię pocałować.
Bałem się, nie dam rady żyć jako przyjaciele i wiedzieć, że nie
pokocham żadnej innej dziewczyny tak bardzo jak ciebie, nie mógł bym.
Kocham cię...
T: Ja też cię kocham... Bardzo !!!
L: Dobra chodźmy już.
T: Ok...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz