środa, 10 kwietnia 2013

# 21 Niall:* (3)

Chyba będziemy zmuszeni to zrobić .Tyle że jak to zrobimy?Bo emm nie wiem jak mam całować bo..em

K-Daj się ponieść i wyobraź sobie że to pocałunek z tą jedyną.

-BO tak będzie.Wyszeptałem

K-Mówiłeś coś?

-Niech tak będzie !

~~Niall~~

Harry i Kay coś długo nie wracają zaczyna się bać . Znaczy nie że Harry by jej coś zrobił ale emm. Nie wiem to takie poplątane cieszę się ich szczęściem ale Hazz to nie chłopak dla Kayl.Oni są tacy rożnią a ona jest od niego młodsza .

-Kay żyjesz tam???Wżasnołem

K-Ta !

-To chodz tu a nie siedzisz na góże!

K-Emm ...haha przestań em nie wiem czy...hahaha to dobry ...Hazz zostaw ahahah już idziemy!!

IDZIEMY.Ona i jej "chłopak" .Moja siostra i j mój przyjaciel.Emm nie no yyy.Żal głupio tak.

Patrze na schody a tam Hazz z Kayl na barana schodzą .Ona taka mała i słodka.Stop Niall rozczulasz się nad sobą ona ma prawo być z kim chcę .Ale muszę to sprawdzić.Ona i Haarry na serio?Sparawdzmy.

-Ejj gramy w butelkę i tak nie mamy co robić.

Z-Niall ma rację

Li-Ja odpadam idę do Daniel naraska pajace.I wyszedł.

H-My z Kay na pewno gramy co nie mała?

K-No pewnie.

Lo-Dobra biegnę po butelkę.

Usiedliśmy w kułku i zaczeła się gra .Kręciłem ja i padło na Hazzę .Fart jest po mojej stronie.

H-Wyzwanie !

-Dobra musisz powiedzieć jakie jest mażenie mojej siostry albo biegasz nago po ulicy przez 5 mnie.

H-Pff proste.Kay chciałaby polecieć do Francji i na wieży Elffel narysować jakiegoś Picase.

Wow nieżle .Teraz kręcił Harry i wypadło na Lou.Ten musiał Wykrzyczeć przez okno "Jestem Louis Tomlinson i kocham sre gołda".Potem wypadło na Kay.Zdziwiło mnie prytanie Marchewki.

Lo-Kiedy spiknęliście się z Hazzą?

K-No w walętynki .Haha pamiętam to jak jakaś pani goniła nas bo Harry żucił papierek na trawę.hahah

H-Ta pamiętam niezłego nam stracha napędziła .Ja jak szybka skubana .Wyglądała na cichą 60-latkę a tu proszę zawodowa sprinterka.Haha

Teraz kręciła Kay wypadło na mnie .Musiałem Wybekać alfabet.Błachoska.Zakręciłem ja i wypał Haz.Jest teraz albo nigdy.

-Skoro jesteś z moją sis pocałuj ją .

H-Emm no dobra co to takiego.Widać że się ...krępuję?Przecież to jego dziewcz...możę udają?

-Dawj całuj!

H- Na twoje życzeni .

Przysunoł się bliżej Kay i chwycił jej policzki,Ona się uśmiechnęła i kiwnął lekko głową na tak.Hazz złączył ich usta w delikatny pocałunek.Po chwili nieśmiały całus przerodził się w coś więcej ale gołąbki się opanowały.Moja siostra przegryzła dolną wargę Hazza i zachichotała.Zakochani są to widać.Mój przyjaciel nie całuje z taką namiętnością byle kogo chyba że po pijaku . Wtedy byłby skłonny przelizać nawet naszego menagera.

 

~~Harry~~

BOŻĘ ALE ONA CAŁUJE !!!!MASAKRA!NIGDY NIE CAŁOWAŁEM SIĘ Z TAKĄ JAK ONA ..BOŻE BRAK SŁÓW.Po 20 skończyliśmy grać .Znaczy się skoczyliśmy szybciej ale oglądaliśmy film potem wygłupy i te sprawy .Poszyłem się wykąpać.Ciepły prysznic tylko mnie zamulił .ALe odrazu jak opuściłem łazienkę wrzuciła mi energia.Kay właśnie wchodziła pod kołdrę.

Zrobiłem to samo .Po chwili dziewczyna się odezwała

K-Hazz

-Hmm?

K-Muszę przyznać dobrze całujesz.

-Ha dzięki też jesteś niezła w te klocki.

K-Hareh mogą się do cb przytulić zimno trochę?

-Pewnie chodz tu mała.

~~Kay~~

Hazz objoł mnie delkikatnie a ja wtuliłam się w jego umięśniony tors.Boże on jest taki idealny.Miły.uroczy,szarmandzki i nie robi niczego zawczasu .Zawsze pyta się jak grzeczny chłopiec.Hareh jest takim moim małym mażeniem które może chodz przez chwile być prawdziwe.Uwielbiam tą jego odmienność.Nie jest tak jak inni .Wszyscy moi byli zawsze mnie okłamywali .Mogłam ubrać się w worek po Ziemniakach a oni i tak powiedzieli by że wyglondam pięknie .Może ja nie chciałam takiego męszczyzny?Haz jest szczera i mówi co mu leży na sercu .Ja właśnie cenie sobię szczerość.Styles nie przejmuję się tym co myślą o nim inny tylko idzie po drodze którą sam wybudował.Nie planuje przyszłości tylko żyję chwilą .Uwielbiam go takim jakim jest .

~~Harry~~

Jej dotyk wywołuje dreszcze na mojej skuże.Jej słowo jest jak ... jak nie umiem tego opisać jest jak balsam na moje uszy.Kay jest taką dziewczyną która ma na wszystko wylane . Robi i mówi to co chce i nie obchodzi ją czyjaś aprobata.Zawsze stara się robić wszystko najlepiej jak tylko potrafi .Jej Dobroć i szczerość skradła mi serce i nie chce oddać.Nie mogę oderwać odniej wzroku , mógłbym słuchać jak mówi na okrągło , jestem zdolny przyjąć z honorem każde złe słowo wy powiedziane z jej strony o mojej osobie.

K-Śpisz?Wyrwała mnie z zamyślenia.

Co mam powiedzieć "Nie myślę jaka to jesteś piękna i super"

K-He pewnie tak .Nawet jeśli to słyszysz może wydać ci się to głupie ale... to co miało miejsce tam na dole jakiś czas temu było spełnieniem moich najskrytszych mżeń.Pocałunek z chłopakiem który skradł mi serce.Powiedziała i złożyła na moich ustach krudki lecz przesiąknięto ... miłością pocałunek?Potem wtuliła się jeszcze bardziej.Po jakimś czasie dodałem .

-Nie śpię mała ... ale naprawdę musisz wiedzieć jak zajebistym uczuciem mnie obnażyłaś.Czuję się teraz jak król wokół małych kmiotków.Boże żebyś wiedziałą jak ty na mnie działasz.Pocałunek z tobą był czymś więkrzym niż mażenie .. był czymś o czym nie śniłem nigdy bo moja wyobraźnia jest zbyt prymitiwna .Kocham cię Keyle całym sercem.I zrobiłem to samo co ona wcześniej .W szybki pocałunek włożyłem wszystkie swoje uczucia.


 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz