#94
Ciemność
Cisza
Samotność
Znowu zostałam sama . Nie nie do końca sama.
Towarzyszy mi drobna jeszcze istotka.
Jest ona malutka i jeszcze nie rozumie że jej ojciec jest zwykłym debilem i hipokrytą.
Szkoda tylko że moja córka jest tak wdana w ojca.Oby dwoje są tacy sami.
Jak dwie krople wody.Brąz w jej oczach zachipnotyzował by każdego , czerń je włosów
jest taka głęboka i pełna .Moja mała Kimy to czysty Zayn no co ja mogę za to.
Trzask drzwi
Dźwięk kluczy
Jasność światła włączonego na korytarzu
Skrzypienie paneli.
Wrócił już do domu?Wow szybko .
I tak cieszę się że w ogóle wrzucił.
Bardzo często dostawałam trudne do rozszyfrowania wiadomości o tym że nocuje u Niall,Liama,Harrego albo Louisa.Wstałam z łużka i ruszyłam do salonu.Zastałam tam mojego nażyczonego rozwalonego na kanapie z jakimś trunkiem w ręku.
Z-Nie śpisz ?Zapytał
-Czekałam na ciebie wiesz?
Z-Nie potrzebnie .
-A wiesz co masz rację.Może wogule przestanę się o cokolwiek martwić .
Z-Nikt ci nie kazał się martwić.Byłem w klubie z chłopakami i tyle .Nie dranatyzuj już tak.
-Człowieku wróciłeś z klubu , jest godzina 3 w nocy a ty jeszcze drinki.Mówiłam w miarę spokojnie żeby nie obudzić małej.
Z- I ?
-I? Może nie zdajesz sobie z tego sprawę ale masz dziecko .Dwuletnia dziewczynka która śpi na piętrze czekała dzisiaj na tatusia aby się z nim chociaż przywitać.Nie chciała spać do 1 bo mówiła że chce do taty .Co jej miałam powiedzieć "Przepraszam mała tata poszedł nawalić się w trzy dupy i wróci jutro rano"?
Z-Może ja nie chciałem dziecka?Zastanowiłaś się nad tym?Mówił spokojnie jak by nigdy nic.
-A ty się nad tym zastanowiłeś?
Chyba dobrze wiesz jak się robi dzieci i zawsze jakoś byłeś chętny .A wiesz jakie są skutki nie zabezpieczania się.
Z-Wiem a ona jest jednym z nich .
-Ona ma imię wiesz?Czy ty wogule coś o niej wiesz?
Z-Wiem .
-No to słucham .
Z-
-Bardzo widzę się rozwinąłeś w tej wypowiedzi.Tylko się nie zmęcz za bardzo bo jutro głosu nie będziesz miał.Sorry głosu to ty już w 100% przepiłeś i będzie on jutro jak zepsuta koparka czy coś!
Z-Uspokój się.
-Ja jestem spokojna .
Z-Jakoś nie widzę tego.A teraz wybacz ale idę spać .Już miał wstać ale go zatrzymałam.
-O tak idz spać.
Z-To minie puść?Jak mam isć do sypialni ?
-Zayn kochanie a kto ci powiedział że śpisz w sypialni.Teraz ta oto sofa jest twoim łóżkiem.
Dobranoc ojczulku od siedmiu boleści.
Powiedziałam i poszłam na górę.
Dźwięk rozkładania kanapy
Trzask
Przekleństwo
Skrzypienie kanapy pod naciskiem ciała
Samotna łza spływająca po jej policzku.
Rano
~~Zayn~~
Podniosłem ociężałe ciało z tej diabelnej kanapy.Ruszyłem do kuchni natknąłem się tam na [T.I].Stała ubrana z dwiema kawami w ręku.
-Zrobiłaś mi kawę widzę.Powiedziałem grzebiąc w lodówce.
T-To nie dla ciebie.Czekam na kogoś.
-Mogę wiedzieć kogo?
T-Nie .
-Jak chcesz .A ten ktoś po co tu przyjedzie?
T-Po mnie i Kim.Powiedziała popijając kawę.
-A gdzie was zabiera?Zapytałem siadając z kanapką w ręku.
T-Jak najdalej od ciebie.Powiedziała z ironią i ruszyła do salonu.
Wstałem i poszedłem za nią.Najwidoczniej nie zruciłem uwagi rano na walizki stojące przy telewizorze.
-Po co ci waliski?
T-A co cię nagle interesuję co ja robię?
-Zawsze..
T-Ta ta zawsze się interesowałeś.
A zwłaszcza wieczorami .
-Oj daj już spokój.
T-Dam .Zbieram Kim i nigdy już tu nie wrócimy .Teraz możesz nawet zachlać się na śmierć.Oczywiście ci tego nie życzę.
Usłyszałem dzwonek do drzwi.
[T.I] je otworzyła a w nich stał Harry.
H-Jedziemy?
T-Tak weź walizki a ja idę po Kimi.
No super moja narzeczona zdradza mnie z moim przyjacielem .
-Styles?Masz minutę na wyjaśnienia.
H- Nie muszę ci nic wyjaśniać
-Chyba jednak musisz.
H-Chyba to ty musisz wyjaśnić jak mogłeś okłamywać [T,I] .
-Rozwiń się Styles.
H-Zayn kurwa!Mówiłeś jej że jesteś z nami w klubie a z tego co ja się oriętuje nie byłeś z nami na imprezie od jakichś 3 miesięcy.Pewnie chodzisz gdzieś i zaliczasz wszystkie po kolei.Nie mogę znieść tego jak ty ją traktujesz.
[T,I] to super dziewczyna .Ale najbardziej dziwię się jak mogłeś zrujnować coś takiego.Mówił spokojnie.
H-A co najgorsze jak na tym wyjdzie Kims.
Własne przez swoją głupotę pozbawiłeś ją ojca.Super z ciebie facet.
-Przymknij się !Pewnie sam ją zaliczyłeś i teraz zgrywasz ważniaka!
H-Nie śmiał bym tknąć dziewczyny kumpla!!!
A co dopiero narzeczonej !Jak możesz podejrzewać mnie o to !Mnie twojego przyjaciela?!A no tak sorry twój przyjaciel to Alkohol!
Właśnie wtedy [T.I] zeszła na dół z Kim na rękach.Mała płakał.Moja córka płacze bo jestem takim dupkiem.
T-Choć Harry .Żegnaj Zayn mam nadzieję że na zawsze.
Haha trochę dużo dzisiaj dodałam ale mam Nadzieję że się podobają.
Jeśli tak zapraszam do komentowania <3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz