Bezchmurne niebo.Ciepłe powietrze.Lekki ale chłodny wiatr.Godzina 23.34 idealna
pora na spacer i poprawę humoru.
Założyłam sweterek na ramiona i wyszłam za
zewnątrz aby napawać się świeżym powietrzem.Biorąc głębokie wdechy kroczyłam
przez ciemne ulice Londynu, które gdzie nie gdzie oświetlały pobliskie
latarnie.Chodnikiem stawiałam kroki do przody, próbując odciąć się od
codzienności od tej monotoni która wypełnia moje życie.Po lewej stronie pusta
ulica, z której uszło życie, a po prawej wysokie budki w których ludzie juz
dawno oddali się głębokiemu snu.
-Kurde cicho bo zaraz zlecą się
fanki!-usłyszałam męski głos i śmiechy
Rozejrzałam się dookoła nie wiedząc
skąd pochodzą dziwne i głośne dźwięki.Wzruszyłam ramionami ruszając przed siebie
kiedy przed moimi ukazały się drzwi.Poczułam mocne uderzenie i okropny ból.Pod
wpływem siły upadłam na ziemie z potwornym bólem głowy.
-Ała-powiedziałam
łapiąc się za czoło w pozycji siedzącej
-Przepraszam-usłyszałam
głos
Podniosłam powoli głowę widząc piatke chłopaków.Jednemu z nich uśmiech
nie schodził z twarzy i smiał się wniebogłosy.
-Niall zamknij się!-powiedział
brunet klęczący przede mną-Nic ci nie jest?-zapytał ponownie z troską i strachem
w oczach
-Ejj..zaraz..ty jestem Liam, a ty Niall to wy..-przerwał mi
zakrywając ust ręką
-Proszę cicho..dam ci bilet, autograf wszystko tylko
prosze ciszej nie chcemy aby fanki przyszły.
-Puść mnie-wyrwałam mu się -Nie
chce waszych biletów-zdenerwowałam się
-Że co?Przecież każdy chce-odezwał się
Harry
-Ale nie ja..ałaa-ponownie poczułam silny ucisk w głowie
-Pomogę
ci-powiedział Liam kiedy próbowałam wstać
-Zostaw-oburzyłam się
Kiedy
stanęłam na równe nogi i mogłam zobaczyć ich twarze nagle obraz stał się
zamazany, a nogi stały się jak w waty.Czułam jak bezwładnie zbliżam się do ziemi
w krótkim czasie.
-Zabiorę cie do lekarza-powiedział Payne w ostatniej chwili
chwytając mnie w pasie-Jedźcie od domu, a ja się nia zajmę-zwrócił się do
chłopków
Z barku sił nie odmówiłam.Czułam, że coś jest nie tak.Oddałam się
Liam'owi który zaprowadził mnie do auta i ruszył w stronę szpitala.Jechaliśmy w
milczeniu.Próbowałam się otrząsnąc i doprowadzić do stanu
normalności.
-Przepraszam ja na prawdę nie chciałem-zaczął
Liam
-Ok-odpowiedziałam krótko
-Myślałem, że nikogo nie będzie.Ludzie
rzadko tak późnym wieczorem chodzą po ulicy.
-Dobra skończ!-lekko się
uniosłam
Liam spojrzał na mnie przeprosinowym spojrzeniem i wrócił do
kierowania samochodem.Po 10 minutach byliśmy na miejscu.
'Oczami
Liam'a'
Dziewczyna weszła do gabinetu.Usiadłem przed drzwiami w
oczekiwaniu jej powrotu.Nogi drżały mi z przerażenia.Strach wbił się na wyższy
poziom.Zaczałem nerwowo krzątać się po korytarzu szpitala.Pocierałem ręce.Bałem
się, przeciez to przeze mnie może jej się cos stać.W końcu usłyszałem dźwięk
otwierających się drzwi i ujrzałem piękna dziewczynę z niewielkim uśmiechem na
twarzy.Dopiero teraz mogłem go zobaczyć.Jest taki piękny i idealnie pasuje do
jej twarzy.Kiedy się uśmiecha wygląda na szczęśliwą.
-No i co
powiedział doktor?-spytałem kiedy znalazła się obok mnie
-Że to tylko
stłuczenie.Nic mi nie będzie.
-No to się cieszę-podniosłem delikatnie kąciki
ust
-No to pa.
-Gdzie idziesz?-zapytałem chwytając ją za nadgarstek gdyż
chciała odejść
-No do domu-lekko się zdziwiła moim zachowaniem
-Odwiozę
cię-zaproponowałem
-Nie, nie trzeba-zaprzeczyła
-Trzeba-powiedziałem
stanowczo, na co dziewczyna przystała
Zaprowadziłem ją do auta i wsiedliśmy
do środka.Na początku drogę przemknęliśmy w milczeniu, ale musiałem ja
przerwać.
-Jak masz na imię?
-[T.I]-uśmiechnęła się ponownie
-Ładnie a
co robiłaś tak późno na ulicy?
-Poszłam się przejść, ale nie spodziewałam się
że wyląduje w szpitalu.
-Przepraszam ja na prawdę nie chciałem-ponownie
wróciło poczucie winy
-Wiem.
'Oczami [T.I]'
Może przez niego nie
czuje się fizycznie najlepiej, za to psychicznie jestem szczęśliwa.Nie wiem..ale
jak usłyszałam od lekarza, że nic mi nie jest odnalazłam plusowe strony tego
zdarzenia.W końcu poznałam przystojnego chłopaka z którym mogłam chwile
pogadać.
-Ejj...ale mam jedno pytanie.Ono mnie nurtuję-powiedział Liam
-No
dajesz.
-Skad wiedziałaś kim jestem, a nie chiałaś biletu na
koncert?
-Moja przyjaciółka jest waszą fanką i wiem o was prawie wszystko, bo
na okrągło o was mówi-zaśmiałam się
-A ty nie jesteś?
-Kim nie
jestem?
-No fanka?
-Nie..raczej nie..chyba.
-Oo pojawiło się chyba więc
nie wszystko stracone-ucieszył się Liam a ja wybuchłam śmiechem
Po 10
minutowej rozmowie dojechaliśmy pod mój dom.
-To tutaj-wskazałam mieszkanie
po prawej
-Ejj..a może spotkamy się jutro?-zapytał z nadzieją Liam
-No nie
wiem..-przeciągałam śmiejąc się
-Oo kurde, ja jutro mam koncert-zasmucił się
chłopak-Proszę przyjdź na występ bardzo się ucieszę i weź przyjaciółkę macie tu
bilety.
-No ok-zgodziłam się czując jego dotyk podczas podawania kartki z
wejściem vip
Następnego dnia:
W uszach słyszałam tylko pisk i radość mojej
przyjaciółki, która zafascynowana szła na koncert zespołu One
Direction.Towarzyszyłam jej, ale moje myśli krążyły tylko wokół
Liam'a.Chciałabym tylko go zobaczyć i ponownie spokojnie porozmawiać.Znalazłyśmy
się w odpowiednim sektorze.Na scenę wbiegło pięciu chłopków, którzy juz bardzo
dobrze są mi znani. W uszach brzmiał tylko krzyk i wielki hałas.Chłopcy zaczęli
śpiewać a wzrok Liam'a cały czas wyszukiwał osoby w tłumie.Niestety nie
dostrzegł mnie a twarz mieniła się z radosnej na zawiedzioną i
smutną.
-Dzisiaj miała się tu pojawić wyjątkowa dla mnie osoba, ale niestety
jej tu nie ma.Szkoda, bardzo szkoda, widocznie nie przekonałem jej żeby została
fanką. Ale..[T.I] dedykuje ci piosenkę 'Stole my heart' przykro mi że nie możesz
usłyszeć jej na żywo, bo w pełni opisuje to co czuję-powiedział Liam a mi
uśmiech pojawił się na twarzy, a serce zaczeło bic szybciej.
Po całym
koncercie razem z przyjaciółka wybrałyśmy się za kulisy.Wiedziałam, że Payne nie
spodziewa się mnie w swojej garderobie.Zapukałyśmy do odpowiedniego pokoju.Po
usłyszeniu 'proszę'otworzyłam drzwi.Pierwsza wpadła koleżanka krzycząc jak
bardzo ich kocha.Zaśmiałam się widząc jej zachowanie, ale mój wzrok zaczepił się
na smutnym chłopaku siedzącym na kanapie.
-Dziękuje to było
piękne-powiedziłam podchodząc bliżej
-[T.I]?-zapytał zdziwiony, ale z
uśmiechem na twarzy
-No tak, jak miałam nie przyjść przecież mnie
zaprosiłeś.
-Ale się cieszę-przytulił mnie z całych sił obracając wokół
własnej osi-Co byś powiedziała na kolacje?-zapytał z iskierka w oku
-Z wielką
chęcią-zaśmialiśmy się
Ten wieczór spędziliśmy w dwójkę.Dzisiaj mija 2
miesiące od poznania się.Moje życie bardzo się zmieniło.Na studia chodzę z
uśmiechem cały czas myśląc o moim chłopaku Liam'ie.Za niedługo ukochany wraca z
2-miesięcznej trasy i spędzimy ze soba całe 2 tygodnie.Nie mogę się doczekać
kiedy przytulę i pocałuje przystojniaka na powitanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz