"Zostaw mnie w spokoju! Nienawidzę cię!" - te słowa wypowiedziałam jako ostatnie
do mojego chłopaka..byłego chłopaka.Nienawidzę go..i brzydzę się nim.To była
jego ostatnia szansa.Tak,miał już miliony szans za to co robił.A ja naiwna mu
wybaczałam...Co ja sobie myślałam? Słynny Niall Horan przecież miał mieć każdą
dziewczynę..co prawda już około piętnastu w naszym związku
"zaliczył".
Pierwszy raz mu wybaczyłam..kolejne czternaście
także."Przepraszam..ja tylko ciebie kocham" - i tak za każdym razem.Ale dzisiaj
przeszedł samego siebie...
To były moje 18 urodziny.Oczywiście balanga na
całego. Niall się bawił najlepiej. Powiedział mi że musi wyjść do
toalety.Czekałam na niego juz 20 minut.Nie przychodził.Poszłam to
sprawdzić.Martwiłam się.Weszłam na górę i spoglądałam do każdego pokoju.Dotarłam
do ostatniego na wąskim korytarzu.Słyszałam tylko jęki jakiejś
dziewczyny.Nacisnęłam klamkę. I co zobaczyłam ? Zgadnijcie.
Tak.Niall i moja
najlepsza przjaciółka. Chciałam płakać, łzy zalewały mi oczy przez co zamazywał
się obraz.I dobrze, nie chciałam na to patrzeć.Otarłam łzy i..
-Oj
przepraszam.. Czyli tak idziesz do toalety ?Jeszcze w moje urodzin i w naszym
domu? Jesteś beszczelny..mogłeś przynajmniej to zrobić gdzie indziej.Przecież ja
ci wybaczę prawda ?Nie tym razem kochanie..
Zaniemówił.Szybko wstał z mojej
"przyjaciółki" i podszedł do mnie z rozpiętym rozporkiem.Zaśmiałam się kpiarsko
i wyszłam z pokoju.Biegł za mną.Złapał mnie za ramię i obrócił.
-[T.I]
przepraszam ! Ja..
-Dobra cicho bądź ! Jutro rano sie pakujesz i
wynosisz.Rozumiesz?
-Ale..
-Żadnego ale..juz dość krzywd mi
narządziłeś.Spadaj..-powiedziałam i odeszłam.On tylko stał i wpatrywał się jak
oddalam się od niego.
~
Rano obudziłam się około 12.00.Poczułam silny ból
w skroni. Wyczołgałam sie z łóżka i poszłam do łazienki.Cały wczorajszy wieczór
przepłakałam.Straciłam najważniejszą osobę w moim życiu.Ale..ale on mnie
zranił.Kocham go ale wgrywa nienawiść...
Obmyłam dokładnie twarz i ubrałam
porządne ciuchy.Zeszłam na dół ab zobaczyć jak wgląda salon po wczorajszej
imprezie.Stanęłam w futrynie salonu.Spał na kanapie coś mrucząc.Podeszłam o
niego i słuchałam co mamrotał.
-Kocham cię..przepraszam ...[T.I] ! Nie! Nie
rób mi tego..-po jego policzku spłynęła łza.Zrobiło mi sie go żal ale gdy
przypomniałam sobie co zrobił od razu zrobiło mi się niedobrze na jego
widok.Odeszłam od blondyna i poszłam do kuchni.Wzięłam szmatkę i zaczęłam
sprzątać.Kuchnia,przedpokój,cała góra i w końcu zabrałam się za salon.Nie
chciałam go budzić bo od razu zaczął by przepraszać za jego czyn.Więc tylko
poukładałam rzeczy na miejsce i przetarłam półki.Usłyszałam głos za
sobą..
-[T.I]..
-Co ? -powiedziałam oschle.
-Ja cię kocham..
-Już mi
to mówisz piętnasty raz...
-Czemu piętnasty ?
-Nie wiesz ? Bo mnie tyle
razy zdradziłeś.Oj przepraszam..już szesnaście.-w moich oczach pojawiły się
łzy-nie wiedziałam że jesteś do tego zdolny.Co ja sobie myślałam ? Słynny Niall
Horan i ja...to tak pieknie brzmiało.Za każdym razem ci wybaczałam.Za każdym
razem zapominałam o tym chociaż wbijałeś mi nóż w plecy.Za każdym razem
wmawiałam sobie że mnie kochasz! -ostatnie słowa wykrzyczałam.
-Ja..ja byłem
pijany..ja cię naprawdę kocham..
-Byłeś pijany? Na początku imprezy ? Hahah
śmieszny jesteś..kochasz mnie ? udowodniłeś mi już to.Wczoraj.-wyszłam z pokoju
i pobiegłam na górę. Zatrzasnełam drzwi mojego pokoju i zjechałam na ziemie. Nie
wytrzymałam i wybuchłam płaczem.Niall cały czas dobijał się do drzwi.Nie
poddawał się.Pukanie nie ustawało.W końcu uległam i otworzyłam
drzwi.
-Kochanie..
-Nie mów tak do mnie.
-Mogę coś powiedzieć
?
-Masz 5 minut.
-Kocham cię. Jesteś dla mnie całym życiem.Wiem jestem
totalnym idiotą że cie zdradziłem.Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na
świecie.Wszystko popsułem,ale ja licze że mi wybaczysz.Ja się nie poddam.Jesteś
najlepszym co mnie spotkało..-ostatnie słowa wypłakał.
-Niall..tyle razy mi
to zrobiłeś.Nie wiem czy moge ci ufać.Ja cię kocham ale równocześnie brzydzę się
tym co zrobiłeś...
-To już sie nie powtórzy..nigdy.
-Ostatni raz ci
wybaczam.Jeśli jeszcze raz..-nie zdążyłam dokończyć zdania bo pocałował mnie
namiętnie.
-Ostatni..-wyszeptał mi do ucha i ponownie pocałował..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz