Jedna chwila,jeden moment i można stracić wszystko i
wszystkich.Jedna chwila może zmienić wszystko w twoim życiu i nigdy nie
będzie tak jak wcześniej.
Ten dzień zapamiętałaś dokładnie co do minuty:dom,szkoła,trening i wypadek.
Kiedyś byłaś najlepszą koszykarką w całej szkole.Kochałaś koszykówkę
całym sercem,kochałaś to co robisz.Kiedy stałaś na boisku z piłką w ręku
czułaś się wyjątkowa.Wiedziałaś,że w czymś jesteś dobra i kochałaś
to.Teraz niestety już nigdy nie staniesz na boisku.Nie zdobędziesz
punktów dla swojej drużyny.
Siedziałaś w swoim pokoju i patrzyłaś się na te medale,puchary i
zdjęcie,a po twojej twarzy spływały łzy.Usłyszałaś pukanie do pokoju
-Proszę-powiedziałaś tak cicho,że niedawo co sama siebie słyszałaś.
-Córeczko przyniosłam ci kolacje
-Nie chce
-Musisz jeść
-Nic nie muszę
-Nic się nie zmieniło-twoja mama podała ci kubek,który wyślizgnął ci się z ręki.Chciała posprzątać
-Zostaw dam sobie rade-powiedziałaś i próbowałaś się schylić żeby
pozbierać szkoło z podłogi,ale nie dawałaś sobie rady.Twoja mama widząc
twój wysiłek wyszła z pokoju i po chwili wróciła ze zmiotką.
-Czy ja nigdy nic nie mogę zrobić sama
-Kochanie proszę nie denerwuj się.Ty teraz...
-Co ja teraz....a no tak teraz jestem kaleką,która jeździ na wózku i nie
daje sobie rady-znów po twoich polikach spłynęły łzy.Twoja mama widząc
twoje łzy podeszła do ciebie i cię przytuliła.
-Przepraszam mamo...
-Już dobrze słoneczko już dobrze
Tak przez ten głupi wypadek wszystko w twoim życiu się zmieniło.Teraz
przy wszystko musi pomagać ci twoja mama bo nie dajesz sobie sama rady.
Kiedy twoja mama poszła do swojego pokoju włączyłaś laptopa i weszłaś na tt.Napisałaś"Czemu życie jak tak cholernie trudne...czasem myślę żeby to skończyć.." i po kilku minutach zobaczyłaś,że ktoś ci odpisał"Takie właśnie jest życie...czasem bywa trudne,ale po tych trudnych chwilach przychodzą te lepsze dni" odpisałaś"Nie dla mnie"ale
chłopak już ci nie odpisał.Popatrzyłaś się na jego nazwę"Zayn
Malik".Było już późno więc zawołałaś mamę żeby pomogła ci się położyć.
Następnego ranka obudziły cię promienie słońca,które wpadały do twojego
pokoju i w tym momencie do pokoju weszła twoja mama.Powiedziała ci,że
jedziecie do szpitala na rehabilitacje.Dla ciebie to było obojętne bo
lekarz powiedział,że twoje szanse na to żebyś mogła znów chodzić są
marne.Robiłaś to tylko dla swojej mamy,która z całych sił wierzyła w
to,że pewnego dnia znów wstaniesz o własnych siłach.
Po 2 wracałaś już do domu.Siedziałaś w samochodzie i patrzyłaś się na
ludzi,na to jak chodzą.Kiedy twoja mama zatrzymała się na czerwonym
świetle zobaczyłaś,że jakiś chłopak przypatruje ci się.Uśmiechnął się do
ciebie kiedy zauważył,że patrzysz się na niego i wtedy przypomniało ci
się,że on jest podobny do chłopaka,który napisał do ciebie wczoraj.
Kiedy wróciliście do domu włączyłaś laptopa i weszłaś na
tt.Zobaczyłaś,że ten sam chłopak,który napisał do ciebie wczoraj znów
napisał"Zobaczysz kiedyś przyjdą te lepsze dni...a tak w ogóle to chyba
widziałem cię(chyba,że mam już jakieś zwidy)" odpisałaś chłopakowi"A tak
to ty patrzyłeś się na mnie przez dobrą minute i uśmiechałeś się do
mnie...czekam z niecierpliwością na te lepsze dni...zobaczymy".
Po kilku dniach pisania chłopak chciał się z tobą umówić,ale nie
zgodziłaś się.Wiedziałaś,że żaden chłopak nie zechce mieć dziewczyny
kaleki.Bałaś się mu napisać,że jeździsz na wózku."Coś ze mną nie tak,że nie chcesz się ze mną spotkać"-zobaczyłaś wiadomość od Zayn'a."Nie
ty jesteś wspaniały...to ze mną jest coś nie tak","Z tobą.Ty jesteś
piękna i pewnie tylko tak mówisz żeby mieć wymówkę","Zayn to nie
wymówka...to ja...po co mamy robić sobie nadziei jak wiemy,że nigdy nie
będziemy ze sobą..."."[t.i.]a skąd wiesz,że nie będziemy?","Bo wiem,że
mnie nie zechcesz...nie zechcesz dziewczyny,która jeździ na wózku i nie
może chodzić!".
Zayn nie odpisywał ci przez dłuższą chwilę.Odłożyłaś laptopa i do twoich
oczu napłynęły łzy.Spojrzałaś się na laptopa,który leżał na biurku i
zobaczyłaś"A skąd ty to możesz wiedzieć...a może ja chce...proszę"
Zgodziłaś się.Umówiliście się w kawiarni.On chciał po ciebie
przyjechać,ale powiedziałaś mu,że dasz sobie rade.Kiedy dojechałaś na
miejsce zobaczyłaś chłopaka o ciemnej karnacji,ciemnych włosach,który
stał przed kawiarnią.W ręku trzymał róże.Nie zauważył kiedy podjechałaś
do niego.
-Hey-powiedziałaś po cichu.On odwrócił się do ciebie.Patrzył się przez
chwile,a po chwili dał ci róże.Podziękowałaś mu i weszliście do
kawiarni.Ludzie patrzyli się na ciebie.
-Wiesz chyba nie chce tu być...możemy iść gdzieś indziej-Zayn zgodził
się i poszliście do parku.Było już dosyć ciemno więc nie było tam ludzi
,którzy by się na ciebie cały czas patrzyli.On siedział na ławce koło
ciebie.Zaczęliście rozmawiać.Czułaś,że on jeden cię rozumie.Po chwili
zapanowała cisza.
-[t.i.] mogę cie o coś spytać-usłyszałaś głos Zayn'a
-Tak...zaczekaj ja wiem o co chcesz się mnie spytać....dlaczego jedźże na wózku prawda?
-Jak chcesz nie musisz mówić
-Ale chce
-Tego dnia wracałam do domu z treningu.Gadałam z koleżanką przez
telefon,przechodziłam przez jezdnię i czułam tylko straszny ból.Wszystko
mnie bolało.Pamiętam tylko to...a kiedy obudziłam się w szpitalu nie
czułam nóg,nie mogłam nimi poruszyć-po twoich polikach spłynęły łzy.Zayn
wytarł ci je i pocałował.Twoje serce zaczęło bić szybciej.Uśmiechnęłaś
się do niego
-O gdy się uśmiechasz jesteś jeszcze piękniejsza
-Zayn...nie przeszkadza ci to..
-Nie...ponieważ nie obchodzi mnie czy jeździsz na wózku czy nie...tylko to,że coś czuje do ciebie
Od tej pory Zayn przychodzi do ciebie codziennie.Pomaga ci żebyś kiedyś
znów stanęła na swoje nogi.Dzięki niemu na twojej twarzy pojawia się
uśmiech i to dzięki niemu masz siłę żebyś znów mogła chodzić.On zabiera
cię na rehabilitacje.
Pewnego dnia twoja mama zaprosiła Zayn'a.Twoja mama bardzo go
polubiła.Cieszyłaś się z tego powodu..Siedzieliście wszyscy przy
stole.Twoja mama mówiła coś do Zayn'a,a ty w tym czasie wstałaś na nogi o
własnych siłach.Kiedy twoja mama zobaczyła to,że stoisz o własnych
siłach od razy się popłakała,a Zayn wstał od stołu i podszedł do ciebie.
-To dla ciebie Zayn walczyłam każdego dnia żeby wstać...żebyś nie musiał być z kal..-nie dokończyłaś bo Zayn cię pocałował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz