Siedziałaś w swoim pokoju i słyszałaś krzyki dobiegające z salonu.Znów
twoi rodzice się kłócili.Codziennie słyszałaś jak twój ociec wyzywa
twoją mamę,a kiedy stawałaś w obronie swojej mamy on wydzierał się na
ciebie.Miałaś już tego dosyć.Krzyki w całym domu tylko krzyki.Zeszłaś na
dół i weszłaś do salonu.Stałaś i patrzyłaś się na twoich
rodziców,którzy nie zwracali na ciebie uwagi.
-Przestańcie w końcu przestańcie!-twój tata popatrzył się na ciebie i
zaczął się na ciebie wydzierać-zamknij się w końcu...mam dosyć tego
domu-do twoich oczu napływały ci łzy.Wybiegłaś z domu i zaczęłaś biec
prosto przed siebie.Dobiegłaś do parku i usiadłaś na ławce.Po twoich
polikach spływały łzy.Było po 19 a już było ciemno.
-Coś się stało-usłyszałaś głos jakiegoś chłopaka.
-Nie nic
-Przecież widzę...mogę tu usiąść-pokiwałaś głową i przesunęłaś się żeby chłopaka mógł koło ciebie usiąść.
-Nikt ani nic nie jest godzien tego abyś płakała
-To po prostu z bezsilności...nic nie mogę zrobić...nie mogę ich pogodzić...nie umiem...
-Wiesz możesz mi o wszystkim powiedzieć jak chcesz...ja cię
wysłucham...a tak w ogóle jestem Niall-popatrzyłaś się na
chłopaka.Zobaczyłaś na jego twarzy uśmiech.Jego oczy była takie piękne.
-[t.i.]-przestałaś płakać i opowiedziałaś mu wszystko.Zwierzyłaś się
obcej osobie,ale właśnie tego potrzebowałaś.Musiałaś z kimś o tym
pogadać.
-Hmm co ty na to...chodź do nas na pewno będzie świetnie
-Do nas?
-No do mnie i do moich przyjaciół Liam'a,Louis'a,Harrego i Zayn'a na pewno ich polubisz-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-No tak to ty jesteś Niall Horan...słyszałam coś o was-Nie byłaś ich
fanką bo tylko kilka razy w tv słyszałaś ich piosenki.Niall wydawał ci
się bardzo miły.Polubiłaś go.Był dla ciebie tak bardzo miły.No bo jaki
chłopaka zatrzymałby się i siedział tu z tobą na ławce przez
godzinę.Zgodziłaś się pójść z Niall'em.Po 20 minutach byliście na
miejscu.
-Wróciłem-krzyknął Niall.Stałaś za nim.
-O w końcu przyszyłeś z tą pizzą
-O kurcze pizza...zapomniałem o niej-przed tobą stanął jakiś chłopak
-Patrzcie Niall zamiast z pizzą przyszedł z jakąś dziewczyną-Nagle wszyscy stanęli przed tobą i Niall'em
-To jest[t.i.]-powiedział Niall i zapoznał cię z resztą,Louis'em,Liam'em,Zayn'em i Harry'm.Polubiłaś ich.
Siedziałaś z nimi w salonie.Widziałaś,że Harry ciągle patrzy się na
ciebie.Jako jedyny nic nie mówił tylko patrzył.Zrobiło się już późno i
tylko ty i Niall siedzieliście już w salonie.
-Dziękuje ci Niall
-Nie ma za co[t.i.]
-Jesteś taki kochany...wiesz dobrze znać kogoś takiego jak ty-uśmiechnęłaś się do niego i pocałowałaś go w policzek
-Miło to słyszeć-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-Wiesz chyba muszę już iść
-No co ty nie pozwolę ci iść o tej porze...dzisiaj zostaniesz u nas-Niall złapał cię za rękę i poszłaś razem z nim do pokoju.
-Chłopaki może[t.i.]dzisiaj zostać-wszyscy się zgodzili.
-Koło kogo chcesz spać...bo wiesz my wszyscy śpimy w jednym pokoju-łóżka były złączone do siebie.Uśmiechnęłaś się do niech.
-Koło ciebie Niall-okazało się,że Niall śpi koło Harrego więc ty leżałaś
między Niall'em,a Harry'm.Nie mogłaś zasnąć.Wszyscy już spali,a
przynajmniej myślałaś,że spali.Łzy leciały ci po policzkach.Leżałaś
głową do Harrego,a On leżał plecami do ciebie.Zobaczyłaś,że Harry
odwrócił się do ciebie.
-Coś się stało-usłyszałaś jego zachrypnięty głos.
-Nie przepraszam,że cię obudziłam
-Nie obudziłaś...wcale nie spałem-Harry przytulił cię.Twoje serce
zaczęło bić szybciej.Wtuliłaś się w niego i zasnęłaś.Następnego dnia
obudziłaś się tak jak zasnęłaś czyli wtulona w Harrego.On trzymał swoją
rękę na twojej tali,a ty swoją twarz miałaś wtuloną w jego tors.Wstałaś
tak aby go nie obudzić i zeszłaś na dół.Liam,Lou i Niall siedzieli już
na dole.Podeszłaś do Niall'a.Musiałaś już iść,powiedziałaś mu to,ale On
powiedział,że bez śniadanie cię nie wypuści,a potem cię
odwiezie.Zgodziłaś się.Po kilku minutach dołączyli do was Zayn i
Harry.Zaczęliście jeść.Po 30 minutach żegnałaś się z
Liam'em,Lou,Zayn'em,a kiedy nadeszła pora żeby pożegnać się z Harry'm
podeszłaś do niego.
-Dziękuje ci Harry-uśmiechnąłeś się do niego i pocałowałaś go w
policzek.Wyszłaś z ich domu i wsiadłaś do samochodu gdzie był
Niall.Kiedy dojechaliście do twojego domu podziękowałaś Niall'owi za
wszystko i poszłaś do domu.Zamknęłaś drzwi i usłyszałaś
-[t.i.]to ty-twój tata nagle pojawił się przed tobą-gdzie ty do cholery
byłaś gówniaro-znów się zaczyna,znów zaczyna się na ciebie
wydzierać.Nagle twój tata cię uderzył aż z nosa poleciała ci krew.Twojej
mamy nie było w domu bo była w pracy.Usłyszałaś dzwonek do drzwi.Miałaś
nadzieje,że to twoja mama,ale byłaś zaskoczona,gdy zobaczyłaś przed
sobą Niall'a.
-Nie ma pan prawa jej bić-Niall złapał cię za rękę i wyszliście z
domu.Łzy leciały ci po policzkach.Teraz naprawdę wiedziałaś,że
nienawidzisz swojego ojca.On stał w drzwiach i patrzył jak odjeżdżasz
razem z Niall'em.Niall wyciągnął chusteczkę i dał ci ją żebyś wytarła
krew.
-Nie musiałeś po mnie wracać...
-Musiałem...i obiecuje ci,że nigdy więcej on cię nie uderzy-kiedy
zatrzymaliście się i wysiadaliście z samochodu podeszłaś do Niall'a i go
przytuliłaś.
-Dziękuje ci...tak bardzo ci dziękuje-zobaczyłaś,że w oczach Niall'a pojawiły się łzy.Przytulił cię mocno.
-Chodź-złapał cię za rękę.Weszliście do domu i Niall opowiedział
wszystko co się zdarzyło,a ty siedziałaś w łazience.Przemyłaś twarz i
zeszłaś na dół do reszty.
-Postanowiliśmy,że zostaniesz z nami ok-nie wiedziałaś jak mi
dziękować.Potrzebowałaś takich osób jak oni.Twoja mama wiedziała gdzie
jesteś.Cały czas spędzałaś z Niall'em,Liam'em,Lou,Harry'm i Zayn'em.
Pewnego wieczoru zobaczyłaś,że Niall siedzi na tarasie sam.Poczułaś coś do niego.Podeszłaś do niego.Zaczęliście rozmawiać.
-Niall przestań...to nie śmieszne przestań-udałaś,że płaczesz i nagle przestał.
-Przepraszam coś ci zrobiłem?-a ty wybuchłaś śmiechem.
-O nie wiesz co nie odzywaj się do mnie-odwrócił się w drugą
stronę.Stanęłaś przed nim.Zapanowałaś cisza.Patrzyliście sobie prosto w
oczy.Po chwili On cię przytulił i zaczęliście się całować
-Wiesz gdyby nie ty...pewnie teraz by mnie tu nie było...dziękuje,że mi
pomogłeś-Niall uśmiechnął się do ciebie.Przytuliłaś się do niego.On po
chwili zaczął cię łaskotać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz