Jedna chwila,jeden moment i można stracić wszystko i
wszystkich.Jedna chwila może zmienić wszystko w twoim życiu i nigdy nie
będzie tak jak wcześniej.
Ten dzień zapamiętałaś dokładnie co do minuty:dom,szkoła,trening i wypadek.
Kiedyś byłaś najlepszą koszykarką w całej szkole.Kochałaś koszykówkę
całym sercem,kochałaś to co robisz.Kiedy stałaś na boisku z piłką w ręku
czułaś się wyjątkowa.Wiedziałaś,że w czymś jesteś dobra i kochałaś
to.Teraz niestety już nigdy nie staniesz na boisku.Nie zdobędziesz
punktów dla swojej drużyny.
Siedziałaś w swoim pokoju i patrzyłaś się na te medale,puchary i
zdjęcie,a po twojej twarzy spływały łzy.Usłyszałaś pukanie do pokoju
-Proszę-powiedziałaś tak cicho,że niedawo co sama siebie słyszałaś.
-Córeczko przyniosłam ci kolacje
-Nie chce
-Musisz jeść
-Nic nie muszę
-Nic się nie zmieniło-twoja mama podała ci kubek,który wyślizgnął ci się z ręki.Chciała posprzątać
-Zostaw dam sobie rade-powiedziałaś i próbowałaś się schylić żeby
pozbierać szkoło z podłogi,ale nie dawałaś sobie rady.Twoja mama widząc
twój wysiłek wyszła z pokoju i po chwili wróciła ze zmiotką.
-Czy ja nigdy nic nie mogę zrobić sama
-Kochanie proszę nie denerwuj się.Ty teraz...
-Co ja teraz....a no tak teraz jestem kaleką,która jeździ na wózku i nie
daje sobie rady-znów po twoich polikach spłynęły łzy.Twoja mama widząc
twoje łzy podeszła do ciebie i cię przytuliła.
-Przepraszam mamo...
-Już dobrze słoneczko już dobrze
Tak przez ten głupi wypadek wszystko w twoim życiu się zmieniło.Teraz
przy wszystko musi pomagać ci twoja mama bo nie dajesz sobie sama rady.
Kiedy twoja mama poszła do swojego pokoju włączyłaś laptopa i weszłaś na tt.Napisałaś"Czemu życie jak tak cholernie trudne...czasem myślę żeby to skończyć.." i po kilku minutach zobaczyłaś,że ktoś ci odpisał"Takie właśnie jest życie...czasem bywa trudne,ale po tych trudnych chwilach przychodzą te lepsze dni" odpisałaś"Nie dla mnie"ale
chłopak już ci nie odpisał.Popatrzyłaś się na jego nazwę"Zayn
Malik".Było już późno więc zawołałaś mamę żeby pomogła ci się położyć.
Następnego ranka obudziły cię promienie słońca,które wpadały do twojego
pokoju i w tym momencie do pokoju weszła twoja mama.Powiedziała ci,że
jedziecie do szpitala na rehabilitacje.Dla ciebie to było obojętne bo
lekarz powiedział,że twoje szanse na to żebyś mogła znów chodzić są
marne.Robiłaś to tylko dla swojej mamy,która z całych sił wierzyła w
to,że pewnego dnia znów wstaniesz o własnych siłach.
Po 2 wracałaś już do domu.Siedziałaś w samochodzie i patrzyłaś się na
ludzi,na to jak chodzą.Kiedy twoja mama zatrzymała się na czerwonym
świetle zobaczyłaś,że jakiś chłopak przypatruje ci się.Uśmiechnął się do
ciebie kiedy zauważył,że patrzysz się na niego i wtedy przypomniało ci
się,że on jest podobny do chłopaka,który napisał do ciebie wczoraj.
Kiedy wróciliście do domu włączyłaś laptopa i weszłaś na
tt.Zobaczyłaś,że ten sam chłopak,który napisał do ciebie wczoraj znów
napisał"Zobaczysz kiedyś przyjdą te lepsze dni...a tak w ogóle to chyba
widziałem cię(chyba,że mam już jakieś zwidy)" odpisałaś chłopakowi"A tak
to ty patrzyłeś się na mnie przez dobrą minute i uśmiechałeś się do
mnie...czekam z niecierpliwością na te lepsze dni...zobaczymy".
Po kilku dniach pisania chłopak chciał się z tobą umówić,ale nie
zgodziłaś się.Wiedziałaś,że żaden chłopak nie zechce mieć dziewczyny
kaleki.Bałaś się mu napisać,że jeździsz na wózku."Coś ze mną nie tak,że nie chcesz się ze mną spotkać"-zobaczyłaś wiadomość od Zayn'a."Nie
ty jesteś wspaniały...to ze mną jest coś nie tak","Z tobą.Ty jesteś
piękna i pewnie tylko tak mówisz żeby mieć wymówkę","Zayn to nie
wymówka...to ja...po co mamy robić sobie nadziei jak wiemy,że nigdy nie
będziemy ze sobą..."."[t.i.]a skąd wiesz,że nie będziemy?","Bo wiem,że
mnie nie zechcesz...nie zechcesz dziewczyny,która jeździ na wózku i nie
może chodzić!".
Zayn nie odpisywał ci przez dłuższą chwilę.Odłożyłaś laptopa i do twoich
oczu napłynęły łzy.Spojrzałaś się na laptopa,który leżał na biurku i
zobaczyłaś"A skąd ty to możesz wiedzieć...a może ja chce...proszę"
Zgodziłaś się.Umówiliście się w kawiarni.On chciał po ciebie
przyjechać,ale powiedziałaś mu,że dasz sobie rade.Kiedy dojechałaś na
miejsce zobaczyłaś chłopaka o ciemnej karnacji,ciemnych włosach,który
stał przed kawiarnią.W ręku trzymał róże.Nie zauważył kiedy podjechałaś
do niego.
-Hey-powiedziałaś po cichu.On odwrócił się do ciebie.Patrzył się przez
chwile,a po chwili dał ci róże.Podziękowałaś mu i weszliście do
kawiarni.Ludzie patrzyli się na ciebie.
-Wiesz chyba nie chce tu być...możemy iść gdzieś indziej-Zayn zgodził
się i poszliście do parku.Było już dosyć ciemno więc nie było tam ludzi
,którzy by się na ciebie cały czas patrzyli.On siedział na ławce koło
ciebie.Zaczęliście rozmawiać.Czułaś,że on jeden cię rozumie.Po chwili
zapanowała cisza.
-[t.i.] mogę cie o coś spytać-usłyszałaś głos Zayn'a
-Tak...zaczekaj ja wiem o co chcesz się mnie spytać....dlaczego jedźże na wózku prawda?
-Jak chcesz nie musisz mówić
-Ale chce
-Tego dnia wracałam do domu z treningu.Gadałam z koleżanką przez
telefon,przechodziłam przez jezdnię i czułam tylko straszny ból.Wszystko
mnie bolało.Pamiętam tylko to...a kiedy obudziłam się w szpitalu nie
czułam nóg,nie mogłam nimi poruszyć-po twoich polikach spłynęły łzy.Zayn
wytarł ci je i pocałował.Twoje serce zaczęło bić szybciej.Uśmiechnęłaś
się do niego
-O gdy się uśmiechasz jesteś jeszcze piękniejsza
-Zayn...nie przeszkadza ci to..
-Nie...ponieważ nie obchodzi mnie czy jeździsz na wózku czy nie...tylko to,że coś czuje do ciebie
Od tej pory Zayn przychodzi do ciebie codziennie.Pomaga ci żebyś kiedyś
znów stanęła na swoje nogi.Dzięki niemu na twojej twarzy pojawia się
uśmiech i to dzięki niemu masz siłę żebyś znów mogła chodzić.On zabiera
cię na rehabilitacje.
Pewnego dnia twoja mama zaprosiła Zayn'a.Twoja mama bardzo go
polubiła.Cieszyłaś się z tego powodu..Siedzieliście wszyscy przy
stole.Twoja mama mówiła coś do Zayn'a,a ty w tym czasie wstałaś na nogi o
własnych siłach.Kiedy twoja mama zobaczyła to,że stoisz o własnych
siłach od razy się popłakała,a Zayn wstał od stołu i podszedł do ciebie.
-To dla ciebie Zayn walczyłam każdego dnia żeby wstać...żebyś nie musiał być z kal..-nie dokończyłaś bo Zayn cię pocałował.
piątek, 18 października 2013
#129 Niall
Siedziałaś w swoim pokoju i słyszałaś krzyki dobiegające z salonu.Znów
twoi rodzice się kłócili.Codziennie słyszałaś jak twój ociec wyzywa
twoją mamę,a kiedy stawałaś w obronie swojej mamy on wydzierał się na
ciebie.Miałaś już tego dosyć.Krzyki w całym domu tylko krzyki.Zeszłaś na
dół i weszłaś do salonu.Stałaś i patrzyłaś się na twoich
rodziców,którzy nie zwracali na ciebie uwagi.
-Przestańcie w końcu przestańcie!-twój tata popatrzył się na ciebie i zaczął się na ciebie wydzierać-zamknij się w końcu...mam dosyć tego domu-do twoich oczu napływały ci łzy.Wybiegłaś z domu i zaczęłaś biec prosto przed siebie.Dobiegłaś do parku i usiadłaś na ławce.Po twoich polikach spływały łzy.Było po 19 a już było ciemno.
-Coś się stało-usłyszałaś głos jakiegoś chłopaka.
-Nie nic
-Przecież widzę...mogę tu usiąść-pokiwałaś głową i przesunęłaś się żeby chłopaka mógł koło ciebie usiąść.
-Nikt ani nic nie jest godzien tego abyś płakała
-To po prostu z bezsilności...nic nie mogę zrobić...nie mogę ich pogodzić...nie umiem...
-Wiesz możesz mi o wszystkim powiedzieć jak chcesz...ja cię wysłucham...a tak w ogóle jestem Niall-popatrzyłaś się na chłopaka.Zobaczyłaś na jego twarzy uśmiech.Jego oczy była takie piękne.
-[t.i.]-przestałaś płakać i opowiedziałaś mu wszystko.Zwierzyłaś się obcej osobie,ale właśnie tego potrzebowałaś.Musiałaś z kimś o tym pogadać.
-Hmm co ty na to...chodź do nas na pewno będzie świetnie
-Do nas?
-No do mnie i do moich przyjaciół Liam'a,Louis'a,Harrego i Zayn'a na pewno ich polubisz-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-No tak to ty jesteś Niall Horan...słyszałam coś o was-Nie byłaś ich fanką bo tylko kilka razy w tv słyszałaś ich piosenki.Niall wydawał ci się bardzo miły.Polubiłaś go.Był dla ciebie tak bardzo miły.No bo jaki chłopaka zatrzymałby się i siedział tu z tobą na ławce przez godzinę.Zgodziłaś się pójść z Niall'em.Po 20 minutach byliście na miejscu.
-Wróciłem-krzyknął Niall.Stałaś za nim.
-O w końcu przyszyłeś z tą pizzą
-O kurcze pizza...zapomniałem o niej-przed tobą stanął jakiś chłopak
-Patrzcie Niall zamiast z pizzą przyszedł z jakąś dziewczyną-Nagle wszyscy stanęli przed tobą i Niall'em
-To jest[t.i.]-powiedział Niall i zapoznał cię z resztą,Louis'em,Liam'em,Zayn'em i Harry'm.Polubiłaś ich.
Siedziałaś z nimi w salonie.Widziałaś,że Harry ciągle patrzy się na ciebie.Jako jedyny nic nie mówił tylko patrzył.Zrobiło się już późno i tylko ty i Niall siedzieliście już w salonie.
-Dziękuje ci Niall
-Nie ma za co[t.i.]
-Jesteś taki kochany...wiesz dobrze znać kogoś takiego jak ty-uśmiechnęłaś się do niego i pocałowałaś go w policzek
-Miło to słyszeć-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-Wiesz chyba muszę już iść
-No co ty nie pozwolę ci iść o tej porze...dzisiaj zostaniesz u nas-Niall złapał cię za rękę i poszłaś razem z nim do pokoju.
-Chłopaki może[t.i.]dzisiaj zostać-wszyscy się zgodzili.
-Koło kogo chcesz spać...bo wiesz my wszyscy śpimy w jednym pokoju-łóżka były złączone do siebie.Uśmiechnęłaś się do niech.
-Koło ciebie Niall-okazało się,że Niall śpi koło Harrego więc ty leżałaś między Niall'em,a Harry'm.Nie mogłaś zasnąć.Wszyscy już spali,a przynajmniej myślałaś,że spali.Łzy leciały ci po policzkach.Leżałaś głową do Harrego,a On leżał plecami do ciebie.Zobaczyłaś,że Harry odwrócił się do ciebie.
-Coś się stało-usłyszałaś jego zachrypnięty głos.
-Nie przepraszam,że cię obudziłam
-Nie obudziłaś...wcale nie spałem-Harry przytulił cię.Twoje serce zaczęło bić szybciej.Wtuliłaś się w niego i zasnęłaś.Następnego dnia obudziłaś się tak jak zasnęłaś czyli wtulona w Harrego.On trzymał swoją rękę na twojej tali,a ty swoją twarz miałaś wtuloną w jego tors.Wstałaś tak aby go nie obudzić i zeszłaś na dół.Liam,Lou i Niall siedzieli już na dole.Podeszłaś do Niall'a.Musiałaś już iść,powiedziałaś mu to,ale On powiedział,że bez śniadanie cię nie wypuści,a potem cię odwiezie.Zgodziłaś się.Po kilku minutach dołączyli do was Zayn i Harry.Zaczęliście jeść.Po 30 minutach żegnałaś się z Liam'em,Lou,Zayn'em,a kiedy nadeszła pora żeby pożegnać się z Harry'm podeszłaś do niego.
-Dziękuje ci Harry-uśmiechnąłeś się do niego i pocałowałaś go w policzek.Wyszłaś z ich domu i wsiadłaś do samochodu gdzie był Niall.Kiedy dojechaliście do twojego domu podziękowałaś Niall'owi za wszystko i poszłaś do domu.Zamknęłaś drzwi i usłyszałaś
-[t.i.]to ty-twój tata nagle pojawił się przed tobą-gdzie ty do cholery byłaś gówniaro-znów się zaczyna,znów zaczyna się na ciebie wydzierać.Nagle twój tata cię uderzył aż z nosa poleciała ci krew.Twojej mamy nie było w domu bo była w pracy.Usłyszałaś dzwonek do drzwi.Miałaś nadzieje,że to twoja mama,ale byłaś zaskoczona,gdy zobaczyłaś przed sobą Niall'a.
-Nie ma pan prawa jej bić-Niall złapał cię za rękę i wyszliście z domu.Łzy leciały ci po policzkach.Teraz naprawdę wiedziałaś,że nienawidzisz swojego ojca.On stał w drzwiach i patrzył jak odjeżdżasz razem z Niall'em.Niall wyciągnął chusteczkę i dał ci ją żebyś wytarła krew.
-Nie musiałeś po mnie wracać...
-Musiałem...i obiecuje ci,że nigdy więcej on cię nie uderzy-kiedy zatrzymaliście się i wysiadaliście z samochodu podeszłaś do Niall'a i go przytuliłaś.
-Dziękuje ci...tak bardzo ci dziękuje-zobaczyłaś,że w oczach Niall'a pojawiły się łzy.Przytulił cię mocno.
-Chodź-złapał cię za rękę.Weszliście do domu i Niall opowiedział wszystko co się zdarzyło,a ty siedziałaś w łazience.Przemyłaś twarz i zeszłaś na dół do reszty.
-Postanowiliśmy,że zostaniesz z nami ok-nie wiedziałaś jak mi dziękować.Potrzebowałaś takich osób jak oni.Twoja mama wiedziała gdzie jesteś.Cały czas spędzałaś z Niall'em,Liam'em,Lou,Harry'm i Zayn'em.
Pewnego wieczoru zobaczyłaś,że Niall siedzi na tarasie sam.Poczułaś coś do niego.Podeszłaś do niego.Zaczęliście rozmawiać.
-Niall przestań...to nie śmieszne przestań-udałaś,że płaczesz i nagle przestał.
-Przepraszam coś ci zrobiłem?-a ty wybuchłaś śmiechem.
-O nie wiesz co nie odzywaj się do mnie-odwrócił się w drugą stronę.Stanęłaś przed nim.Zapanowałaś cisza.Patrzyliście sobie prosto w oczy.Po chwili On cię przytulił i zaczęliście się całować
-Wiesz gdyby nie ty...pewnie teraz by mnie tu nie było...dziękuje,że mi pomogłeś-Niall uśmiechnął się do ciebie.Przytuliłaś się do niego.On po chwili zaczął cię łaskotać.
-Przestańcie w końcu przestańcie!-twój tata popatrzył się na ciebie i zaczął się na ciebie wydzierać-zamknij się w końcu...mam dosyć tego domu-do twoich oczu napływały ci łzy.Wybiegłaś z domu i zaczęłaś biec prosto przed siebie.Dobiegłaś do parku i usiadłaś na ławce.Po twoich polikach spływały łzy.Było po 19 a już było ciemno.
-Coś się stało-usłyszałaś głos jakiegoś chłopaka.
-Nie nic
-Przecież widzę...mogę tu usiąść-pokiwałaś głową i przesunęłaś się żeby chłopaka mógł koło ciebie usiąść.
-Nikt ani nic nie jest godzien tego abyś płakała
-To po prostu z bezsilności...nic nie mogę zrobić...nie mogę ich pogodzić...nie umiem...
-Wiesz możesz mi o wszystkim powiedzieć jak chcesz...ja cię wysłucham...a tak w ogóle jestem Niall-popatrzyłaś się na chłopaka.Zobaczyłaś na jego twarzy uśmiech.Jego oczy była takie piękne.
-[t.i.]-przestałaś płakać i opowiedziałaś mu wszystko.Zwierzyłaś się obcej osobie,ale właśnie tego potrzebowałaś.Musiałaś z kimś o tym pogadać.
-Hmm co ty na to...chodź do nas na pewno będzie świetnie
-Do nas?
-No do mnie i do moich przyjaciół Liam'a,Louis'a,Harrego i Zayn'a na pewno ich polubisz-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-No tak to ty jesteś Niall Horan...słyszałam coś o was-Nie byłaś ich fanką bo tylko kilka razy w tv słyszałaś ich piosenki.Niall wydawał ci się bardzo miły.Polubiłaś go.Był dla ciebie tak bardzo miły.No bo jaki chłopaka zatrzymałby się i siedział tu z tobą na ławce przez godzinę.Zgodziłaś się pójść z Niall'em.Po 20 minutach byliście na miejscu.
-Wróciłem-krzyknął Niall.Stałaś za nim.
-O w końcu przyszyłeś z tą pizzą
-O kurcze pizza...zapomniałem o niej-przed tobą stanął jakiś chłopak
-Patrzcie Niall zamiast z pizzą przyszedł z jakąś dziewczyną-Nagle wszyscy stanęli przed tobą i Niall'em
-To jest[t.i.]-powiedział Niall i zapoznał cię z resztą,Louis'em,Liam'em,Zayn'em i Harry'm.Polubiłaś ich.
Siedziałaś z nimi w salonie.Widziałaś,że Harry ciągle patrzy się na ciebie.Jako jedyny nic nie mówił tylko patrzył.Zrobiło się już późno i tylko ty i Niall siedzieliście już w salonie.
-Dziękuje ci Niall
-Nie ma za co[t.i.]
-Jesteś taki kochany...wiesz dobrze znać kogoś takiego jak ty-uśmiechnęłaś się do niego i pocałowałaś go w policzek
-Miło to słyszeć-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-Wiesz chyba muszę już iść
-No co ty nie pozwolę ci iść o tej porze...dzisiaj zostaniesz u nas-Niall złapał cię za rękę i poszłaś razem z nim do pokoju.
-Chłopaki może[t.i.]dzisiaj zostać-wszyscy się zgodzili.
-Koło kogo chcesz spać...bo wiesz my wszyscy śpimy w jednym pokoju-łóżka były złączone do siebie.Uśmiechnęłaś się do niech.
-Koło ciebie Niall-okazało się,że Niall śpi koło Harrego więc ty leżałaś między Niall'em,a Harry'm.Nie mogłaś zasnąć.Wszyscy już spali,a przynajmniej myślałaś,że spali.Łzy leciały ci po policzkach.Leżałaś głową do Harrego,a On leżał plecami do ciebie.Zobaczyłaś,że Harry odwrócił się do ciebie.
-Coś się stało-usłyszałaś jego zachrypnięty głos.
-Nie przepraszam,że cię obudziłam
-Nie obudziłaś...wcale nie spałem-Harry przytulił cię.Twoje serce zaczęło bić szybciej.Wtuliłaś się w niego i zasnęłaś.Następnego dnia obudziłaś się tak jak zasnęłaś czyli wtulona w Harrego.On trzymał swoją rękę na twojej tali,a ty swoją twarz miałaś wtuloną w jego tors.Wstałaś tak aby go nie obudzić i zeszłaś na dół.Liam,Lou i Niall siedzieli już na dole.Podeszłaś do Niall'a.Musiałaś już iść,powiedziałaś mu to,ale On powiedział,że bez śniadanie cię nie wypuści,a potem cię odwiezie.Zgodziłaś się.Po kilku minutach dołączyli do was Zayn i Harry.Zaczęliście jeść.Po 30 minutach żegnałaś się z Liam'em,Lou,Zayn'em,a kiedy nadeszła pora żeby pożegnać się z Harry'm podeszłaś do niego.
-Dziękuje ci Harry-uśmiechnąłeś się do niego i pocałowałaś go w policzek.Wyszłaś z ich domu i wsiadłaś do samochodu gdzie był Niall.Kiedy dojechaliście do twojego domu podziękowałaś Niall'owi za wszystko i poszłaś do domu.Zamknęłaś drzwi i usłyszałaś
-[t.i.]to ty-twój tata nagle pojawił się przed tobą-gdzie ty do cholery byłaś gówniaro-znów się zaczyna,znów zaczyna się na ciebie wydzierać.Nagle twój tata cię uderzył aż z nosa poleciała ci krew.Twojej mamy nie było w domu bo była w pracy.Usłyszałaś dzwonek do drzwi.Miałaś nadzieje,że to twoja mama,ale byłaś zaskoczona,gdy zobaczyłaś przed sobą Niall'a.
-Nie ma pan prawa jej bić-Niall złapał cię za rękę i wyszliście z domu.Łzy leciały ci po policzkach.Teraz naprawdę wiedziałaś,że nienawidzisz swojego ojca.On stał w drzwiach i patrzył jak odjeżdżasz razem z Niall'em.Niall wyciągnął chusteczkę i dał ci ją żebyś wytarła krew.
-Nie musiałeś po mnie wracać...
-Musiałem...i obiecuje ci,że nigdy więcej on cię nie uderzy-kiedy zatrzymaliście się i wysiadaliście z samochodu podeszłaś do Niall'a i go przytuliłaś.
-Dziękuje ci...tak bardzo ci dziękuje-zobaczyłaś,że w oczach Niall'a pojawiły się łzy.Przytulił cię mocno.
-Chodź-złapał cię za rękę.Weszliście do domu i Niall opowiedział wszystko co się zdarzyło,a ty siedziałaś w łazience.Przemyłaś twarz i zeszłaś na dół do reszty.
-Postanowiliśmy,że zostaniesz z nami ok-nie wiedziałaś jak mi dziękować.Potrzebowałaś takich osób jak oni.Twoja mama wiedziała gdzie jesteś.Cały czas spędzałaś z Niall'em,Liam'em,Lou,Harry'm i Zayn'em.
Pewnego wieczoru zobaczyłaś,że Niall siedzi na tarasie sam.Poczułaś coś do niego.Podeszłaś do niego.Zaczęliście rozmawiać.
-Niall przestań...to nie śmieszne przestań-udałaś,że płaczesz i nagle przestał.
-Przepraszam coś ci zrobiłem?-a ty wybuchłaś śmiechem.
-O nie wiesz co nie odzywaj się do mnie-odwrócił się w drugą stronę.Stanęłaś przed nim.Zapanowałaś cisza.Patrzyliście sobie prosto w oczy.Po chwili On cię przytulił i zaczęliście się całować
-Wiesz gdyby nie ty...pewnie teraz by mnie tu nie było...dziękuje,że mi pomogłeś-Niall uśmiechnął się do ciebie.Przytuliłaś się do niego.On po chwili zaczął cię łaskotać.
sobota, 5 października 2013
#128 Wszyscy
I-Wychodzimy ! Ruszaj się - krzyknęła Isabella.
-Ale ta sukienka ... Nie wiem czy pasuję do okazji.
I-Urodziny to chyba odpowiednia okazja a poza tym wyglądasz ślicznie .
Podoba mi się twoja fryzura , powinnaś częściej je rozpuszczać -powiedziała przeczesując delikatnie
moje złote loki . Dzisiaj idziemy na Imprezę z okazji 21 urodziny mojej kuzynki .
Urodziny organizowała w jednym z najlepszych klubów w Londynie i zaprosiła kupę ludzi .
Dobrze że impreza jest zamknięta i nie zbłaźnię się przy obcych ludziach .
-Dobra idziemy - wzięłam po rękę wielki prezent i wyszłam z domu . Isabella zakluczyła dom
i otworzyła mi bagażnik żeby załadować te cholerne pudło .
~~ Klub ~~
Po przywitaniu się z gróbkom znajomych pozostało mi szukanie solenizantki .
W końcu udało mi się ją znaleźć . Wyglądała ślicznie .
- Roxanne boże ale się odstawiłaś -Przytuliłam ją
R-Trzeba było 21 urodziny ma się raz w życiu-odwzajemniła uścisk
-Kochana wszystkiego najlepszego -wręczyłam jej pudło
R- Jeju [t.i] nie trzeba było - ucałowała mój policzek
-Jak bym mogła przyjść na urodziny mojej najukochańszej kuzynki bez prezentu ?
R- Oh nie podlizuj się już tak -zaśmiała się - Chodź muszę ci kogoś przedstawić .
Ruszyłam za dziewczyną w głąb sali . Pomimo że impreza dopiero się zaczęła
a niektórzy ledwo trzymali się na nogach.
R-[t.i] to Niall mój chłopak -wskazała na blondyna
-Miło mi cię w końcu poznać , dużo o tobie słyszałam -zaśmiałam się bo Rox potrafi opowiadać o nim godzinami .
N-Równie mi miło -uśmiechnął się .
R -Poznaj jeszcze Zayna i Perrie , Liama i Sophie , Louisa i Eleanor i Harolda .
H- Jestem Harry nie Harold - uśmiechnął się szarmancko
L-A w dowodzie masz inaczej - zaśmiał się
H-Lou nie daruję ci tego -słysząc to Louis zaczął uciekać a Harry pobiegł za
nim .
I-To idziemy się bawić ?- nawet nie skapnęła się że Isabella stała cały czas za mną.
-Jasne- całą grupką udaliśmy się na parkiet świetnie się przydym bawiąc .
Później dołączyli do nas Lou i Haz . Podczas tańca podszedł do mnie Harry .
H- Zapraszam piękna panią na drinka - uśmiechem potrafił chyba zwalić z nóg każdą
-Z wielką chęcią - Haz złapał mnie za rękę i poprowadził prosto do baru .
Powiedział coś do barmana który po chwili podał mi kolorowego drinka .
Muszę przyznać wyglądał super , a jak smakował . Niebo w gębie .
Po kilku godzinach wszyscy byli już na tyle wstawieni alby zaczęło im odwalać.
Jedyną trzeźwą osobą był Liam .
~~Liam~~
Lou ,Zayn i reszta trzymają się dobrze .Ale [t.i] i Haz są zalani w trupa.
-Harry wstawaj zwijamy się - powiedziałam do chłopaka leżącego pod drzwiami .
H-Po co jechać ? Podłoga jest wygodna klapni sobie Li.
-Styles wstawaj jesteś pijany.
H- Ale się najebałem -zaśmiał się
-No właśnie ruszaj dupę i wstawaj .
H-Nie - i na czworaka zaczął pełzać w stronę wyjścia .
Z za zakute wyszła Isabella podtrzymująca zalaną [t.i] .
Styles podtrzymał się ściany i wstał . Niechlujnie przetarł spodnie i przeczesał włosy .Chyba [t.i] wpadła mu w oko.
I-Ale musimy już iść kochanie- tłumaczyła blondynce
T-Ale ja nie chcę ja się chce bawić z Harrym - tupnęła jak małe dziecko .
H-O witam moje panie -zachwiał się .Podbiegłam do niego bo zraz wylądował by na podłodze z rozciętą głową.
H-Li zostaw mnie umiem chodzić - zaczął się wiercić-Chcę sobie potańczyć z [t.i]
-Nie ma mowy .Wracamy .Lokers zjechał mnie wzrokiem i powiedziała
H-Ja się bez [t.i] nie ruszam .zaparł się nogami.
T-Harry !! Gdzie byłeś -przytuliła się do niego.
H-eee nie wiem .[t.i] !!!idziemy tańczyć ?
T-Pewnie !! Isabella puść mnie idę z Hazą.
I-Nie ty idziesz do samochodu i jedziesz do domu .
-A Harry razem z tobą.
H&T- Woho
Zaprowadziliśmy pijaków do samochodu i poszliśmy oświadczyć reszcie że jedziemy ich zawieść.
Gdy wrzuciłem nasza dwójka spędzała miło czas na wymienianiu śliny . Oh uroczo
Usiadłem za kierownicą i włączyłem silnik.
-Jutro wam to będę wypominał.
H-[t.i] ale masz tyłek wiesz ?
-Styles ?
T-Harry wiesz co ?
H-Hym?
Spojrzałem w lusterko a Harold przysypia na ramieniu dziewczyny która ma ledwo otwarte oczy .
T-Kocham cię .
H-Ja ciebie też .
~~Niall~~
-I jak tam ?
R-Świetnie ! Wszyscy się bawią boże najlepsze urodziny ever.
-A to nie koniec .
R-Co jak to !
-Tom dawaj - Krzyknąłem a zaraz na salę wjechał tort .
R-BOŻE NIALL ! -jej mina była epicka .
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANIE !
~~Louis~~
Dj-A parą parkietu zostali ....... Lou i Eleanor!!
-El wygraliśmy !
E-Wiem hehe .
Dj-Oto wasza nagroda -facet podał mi szampana .
Postanowiłem rozkręcić towarzystwo które nagle stało się trochę drętwe . Porządnie strząsnąłem butelką i obrazu ją otworzyłem.
Moim pierwszym celem była El .Dziewczyna zaśmiała się i zaczęła tańczyć w deszczu z szampana.
E-Lou ty wariacie !
-Też cię kocham .
~~Zayn~~
P-Widziałeś to ?Haha biedna El
-Tomlinson ma nierówno pod sufitem .
P-Oj wiem wiem .
-Idziemy do nich ?
P-Wole posiedzieć z tobą- chwyciła mnie za dłoń
-Oh moja słodka .
P-Tak tyko twoja- zaśmiała się
~~[t.i]~~
Rano
-Moja głowa
I-Trzeba było tyle pić ? - głaskała mnie po głowie
-Ale to było takie dobre .
I-Wiem wiem .
-a gdzie Harry ? Gdzie my jesteśmy .
I-Jesteśmy u niego . Wczoraj tak się do niego przykleiłaś że nie chciałaś jechać do siebie .
-NO CO TY !!
I- to nie wszystko .
Isabella opowiadał mi co odwalałam .Boże ale wstyd .
H-Cześć - powiedział wchodząc do pokoju . Po jego ruchach mogę stwierdzić że też wczoraj zaszalał.
I-Kacuś ?
H-Eh - wygrzebał coś z szafy i wszedł.
Postanowiłam się ogarnąci i też szeszłam na dół .
Reszta nie wyglądała za dobrze .
Usiadłamna duwanie w solanie i powiedziłama .
-To było Hard Party
H-Zdadzam się - powiedziała leżąc na kanapie
L-Yhm- ledwo usłyszałam co powiedział
Z-Dokładnie .
N-Ja to bym coś zjadł .
Li-Hahah boże trzeba było to nagrać
Narracja
Po kilku miesiącach [t.i ] i Harry się zeszli .
Podczas imprezy Isabella poznała miłego chłopaka o imieniu Tom . Obecnie są razem .
Zayn kilka tygodni po imprezie oświadczył się Perrie.
Liam i Sophie , Louis i Eleanor , Roxanne i Niall nadal są razem .
Subskrybuj:
Posty (Atom)